Słynne wyścigi: Grand Prix Włoch 1971

Grand Prix Włoch 1971 to nie tylko przez wiele lat najszybszy wyścig w historii, ale też najbardziej widowiskowy finisz. Kierowca, który wygrał, na dohamowaniu przed ostatnim zakrętem był jeszcze trzeci.

Monza do dziś jest nazywana świątynią prędkości, ale po tym jak ze względów bezpieczeństwa ustawiono na torze szykany, nie jest już tym czym była kiedyś. Wcześniej wyścigi tam przypominały te znane z torów owalnych. Najważniejsza była umiejętność holowania się w cieniu aerodynamicznym za rywalami, a kolejność potrafiła zmieniać się kilka razy na okrążeniu. Zakręty Curva Grande i Lesmo budziły respekt, a prosta startowa miała niemal dwa kilometry długości.

Ostatnie Grand Prix przed budową szykan odbyło się w sezonie 1971. Po odwołaniu wyścigu w Spa-Francorchamps, Monza stała się najszybszym torem w kalendarzu. Już wyścig w sezonie 1969 przeszedł do historii dzięki niezwykle emocjonującemu finiszowi, ale ten dwa lata później, miał go skutecznie przyćmić.

W sezonie zdominowanym przez Jackiego Stewarta losy mistrzostwa były już rozstrzygnięte. Kibice Ferrari dużo sobie obiecywali po formie czerwonych samochodów, ale niespodziewanie kwalifikacje wygrał, zawsze groźny, choć zawsze też pechowy, były kierowca Ferrari Chris Amon w samochodzie Matra. Słabo spisujący się jak dotąd francuski zespół zdołał poradzić sobie z problemami ze swoją jednostką napędową V12 w sam raz przed wyścigiem, gdzie moc dawała przewagę i wykręcił na wiele lat najszybszy czas okrążenia w historii. Tuż za nim zakwalifikował swoje Ferrari Jacky Ickx.

Start wygrał jednak startujący z ósmego miejsca Clay Regazzoni w drugim Ferrari, wykorzystując fakt, że wówczas nikomu nie mieściło się w głowie, by kierowca włoskiego zespołu mógł dostać w swoim domowym wyścigu karę za falstart.

Oba Ferrari były w grze o zwycięstwo, ale oba musiały wycofać się z powodu awarii. Dobrze radziły sobie też Tyrrelle, ale wkrótce na placu boju pozostał tylko jeden z nich, nie Stewart, a Francois Cevert. Dobrze radzili sobie także kierowcy BRM, Jo Siffert, Peter Gethin i Howden Ganley. Było wiele zmian lidera. W pewnym momencie prowadzenie objął nawet, startujący z siedemnastej pozycji, Mike Hailwood. Słynny motocyklista debiutował w tym wyścigu w zespole Johna Surteesa, który wybrał go, ponieważ zarówno w motocyklach jak i Formule 5000, właśnie do niego należały rekordy toru na Monzie.

Przez cały wyścig wrażenie pretendenta do zwycięstwa sprawiał Ronnie Peterson w wyjątkowo mało urodziwym Marchu 711. Jednemu z jego najpoważniejszych konkurentów, pechowemu Chrisowi Amonowi także w tym wyścigu wiatr zaczął wiać w oczy. I to dosłownie, ponieważ Nowozelandczyk w pewnym momencie, razem ze zrywką, zerwał cały wizjer swojego kasku.

Na ostatnich okrążeniach w walczącej o zwycięstwo grupie pozostali Cevert, Peterson, Hailwood, Gethin i Ganley. Żaden z nich nie wygrał jeszcze wyścigu. Peterson i Cevert byli uważani za gwiazdy przyszłości. To właśnie oni walczyli o zwycięstwo na ostatnich okrążeniach.

Przed ostatnim zakrętem prowadził Cevert, ale niekoniecznie była to dobra pozycja. Holujący się za nim Peterson nabrał rozpędu i zrównał się z nim przed Paraboliką. Francuz planował skontrować na wyjściu z zakrętu i wyprzedzić go na ostatniej prostej. Sytuację wykorzystał jednak Gethin i śmiałym manewrem wepchnął się przed Ceverta. Peterson po wyprzedzeniu Francuza musiał ostro hamować i zniosło go nieco na zewnętrzną. Gethin, widząc jak otwierają się przed nim drzwi do zwycięstwa, wcisnął pedał gazu w podłogę. Wyjechał z Paraboliki na pierwszym miejscu, ale za nim holował się Peterson, który na finiszu podjął próbę ataku. Gethin wygrał jednak o pół długości samochodu.

Dokładna różnica wyniosła 0.01 sekundy. Pięć pierwszych samochodów dzieliło 0.61 sekundy, pierwsze cztery 0.18. To był finisz wszechczasów. Tak bliskie finisze widuje się na torach owalnych. Stara Monza była ostatnim torem F1, na którym możliwe było takie ściganie. Od następnego sezonu szykany skutecznie rozbijały grupy jadących blisko siebie samochodów. Oglądając zdjęcia z tamtego wyścigu widzimy ściganie, które już raczej nie powróci do F1.

Chcesz czytać więcej artykułów z cyklu Słynne wyścigi? Postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze