Ghiotto wygrywa strategiczny sprinterski wyścig w Bahrajnie

Luca Ghiotto odniósł zwycięstwo w sprinterskim wyścigu Formuły 2 w Bahrajnie, będąc jednym z kilku zawodników, którzy zdecydowali się na zmianę opon. Strategia była podobna do tej zastosowanej przez Charlesa Leclerca dokładnie na tym samym torze 2 lata temu. Drugie i trzecie miejsce zajął duet ekipy DAMS – Sergio Sette Câmara oraz Nicholas Latifi.

Na starcie wyścigu Mick Schumacher był w stanie obronić pierwsze pole startowe, odpierając ataki ze strony Sergio Sette Câmary. Na trzecim miejscu jechał z kolei Nyck de Vries, który za swoimi plecami miał Louisa Deletraza. W drugim sektorze toru Sakhir między nimi doszło jednak do kontaktu, przez co obaj wyjechali poza tor. Na drugim okrążeniu Delétraz był jednak w stanie uporać się z de Vriesem.

Sette Câmara na początku wyścigu prezentował lepsze tempo od prowadzącego Schumachera i objął prowadzenie na trzecim kółku na hamowaniu do pierwszego zakrętu z wykorzystaniem systemu DRS na prostej startowej. Syn siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 wkrótce tracił kolejne pozycje. Najpierw z Niemcem uporał się Luca Ghiotto, który na tym samym okrążeniu wyprzedził zarówno go, jak i Nicholasa Latifiego. Latifi chwilę później powtórzył manewr na Schumacherze, który spadł już na czwartą lokatę.

Na czwartym okrążeniu wyścigu doszło do kolejnej zmiany na pozycji lidera. Sette Camara w czwartym zakręcie został wyprzedzony przez Ghiotto, który później prezentował znacznie lepsze tempo niż Brazylijczyk odjeżdżając na kilka sekund. Podczas gdy sytuacja w czołówce po pierwszych kółkach nieco się uspokoiła, Schumacher stracił kolejną pozycję, tym razem na rzecz de Vriesa. Z kolei na ósmym okrążeniu między Juanem Manuelem Correą a Jordanem Kingiem doszło do kontaktu w czwartym zakręcie, w wyniku czego pierwszy z tych kierowców doznał uszkodzenia przedniego skrzydła i przebicia opony.

Zużycie opon w Bahrajnie okazało się być na tyle duże, że kierowcy decydowali się na zjazd po nowe ogumienie, mimo że nie ma obowiązku zmiany opon podczas sprinterskiego wyścigu F2. Początkowo na taki ruch zdecydowali się Sean Gelael oraz Nobuharu Matsushita, jednak wraz z biegiem czasu kolejni zawodnicy zjeżdżali do swoich mechaników. Na 12. okrążeniu na taką samą strategię zdecydował się również lider wyścigu Ghiotto, który miał na tym etapie 5 sekund przewagi nad Sette Câmarą. Zjazd Ghiotto okazał się być opłacalny, ponieważ po swojej zmianie uzyskiwał czasy o 4 sekundy lepsze niż lider.

Niedługo później do prowadzącego Sette Câmary dojechał zwycięzca wczorajszego wyścigu głównego i jego zespołowy kolega z ekipy DAMS Latifi – Kanadyjczyk próbował wyprzedzić swojego rywala, jednak bez powodzenia. Warto również podkreślić, że zespół zdecydował się nie ściągać do boksów swoich kierowców. Tymczasem Ghiotto wyprzedzał kolejnych zawodników – najpierw uporał się z Deletrazem w dziewiątym zakręcie, a następnie nie miał problemów z pokonaniem Schumachera w strefie DRS, awansując na trzecie miejsce. Włoch jechał kosmicznym tempem, ponieważ w ciągu kolejnych dwóch okrążeń zredukował 9-sekundową stratę do Latifiego, wyprzedzając Kanadyjczyka na prostej startowej.

Na 3. okrążenia przed końcem Ghiotto powrócił na pozycję lidera, nie mając problemów z wyprzedzeniem Sette Câmary w zakręcie 13. Za ich plecami Schumacher został wyprzedzony przez zespołowego kolegę Ghiotto Guanyu Zhou, spychając Niemca na piąte miejsce. Chiński zawodnik mimo braku nowych opon był w stanie prezentować znacznie lepsze tempo na tle swoich rywali, ponieważ chwilę później uporał się także z Deletrazem, który chwilę wcześniej również wyprzedził Schumachera.

Ostatecznie Ghiotto nie miał problemów z dowiezieniem zwycięstwa do mety, mając na finiszu ponad 5 sekund przewagi nad Sette Câmarą. Na najniższym stopniu podium stanął kierowca rezerwowy Williamsa Latifi. Jako czwarty linię mety przekroczył Zhou, piąty był Delétraz, szóste miejsce zajął startujący z pole position Schumacher, a czołową dziesiątkę uzupełnili de Vries, King, Anthoine Hubert oraz Gelael.

Zawodnicy i zespoły Formuły 2 będą mieć teraz około miesiąca przerwy przed powrotem do rywalizacji. Kolejnym przystankiem w kalendarzu przedsionka będzie runda w Baku, która zostanie rozegrana w dniach 26-28 kwietnia.