Lynn wygrywa za samochodem bezpieczeństwa

Alex Lynn odniósł zwycięstwo w dzisiejszym wyścigu GP2, który zakończył się za samochodem bezpieczeństwa po poważnie wyglądającym wypadku Antonio Giovinazziego. Podium uzupełnili Pierre Gasly i Jordan King.

Tak jak zapowiadaliśmy wczoraj, mimo kolizji na finałowym okrążeniu na pole position znalazł się dzisiaj Raffaele Marciello. Antonio Giovinazzi otrzymał natomiast karę i ruszał dopiero z 17. pola.

Marciello otrzymał prowadzenie, jednak za jego plecami toczyła się niesamowita walka o drugą pozycję. Jordan King i Alex Lynn praktycznie przez całe okrążenie walczyli ze sobą koło w koło, co wykorzystać chciał również Sergio Canamasas. Ostatecznie to kierowca DAMSu okazał się szybszy i awansował na pozycję wicelidera. Za Kingiem i Canamasasem jechał Pierre Gasly, a czołową ósemkę uzupełniali Artem Markelov, Nicholas Latifi i Oliver Rowland.

Zwycięzca wczorajszych zawodów Norman Nato, który rozpoczynał dzisiejszą rywalizację jako 8. tragicznie ruszył ze swojego pola i już na pierwszym kółku okupował jedną z ostatnich pozycji.

Raffaele Marciello był w stanie utrzymać prowadzenie jedynie przez pierwsze 4 kółka. Alex Lynn z użyciem systemu DRS popisał się ładnym manewrem na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, a dzięki dużej różnicy prędkości Włoch, mimo znacznego opóźnienia hamowania i przytarcia lewej przedniej opony, musiał uznać wyższość kierowcy rozwojowego Williamsa.

Dla reprezentanta Russian Time nie był to koniec problemów, ponieważ już na kolejnym kółku w podobnych okolicznościach poradzili sobie z nim Jordan King i Pierre Gasly, który w międzyczasie zyskał pozycję kosztem Sergio Canamasasa. Zdobywca pole position nie był jednak zadowolony z trzeciej pozycji, tym bardziej, że fotel lidera zajmowany był przez Alexa Lynna. Wspierany przez Red Bulla kierowca Premy nie musiał długo naciskać na Kinga i już na 5. okrążeniu wyścigu awansował na drugie miejsce.

W środkowej fazie wyścigu różnica między prowadzącym Lynnem, a ścigającym go Gasly'm oscylowała w granicach 1.8s. Zawodnicy ci jechali bardzo zbliżonym do siebie tempem, o minimum pół sekundy lepszym od całej reszty stawki, jednak byli jednocześnie świadomi, że jakakolwiek szaleńcza pogoń mogła w końcówce przynieść opłakane skutki. Mogliśmy spodziewać się więc bardzo intensywnych ostatnich 7-6 okrążeń.

Na 12. kółku kierowcy Russian Time zamienili się pozycjami. Marciello nie bronił się specjalnie przed atakami Artema Markelova, który bez problemu objechał Włocha na prostej startowej. Zespół mógł być zadowolony z takiego obrotu spraw, ponieważ już na kolejnym okrążeniu Rosjanin był o sekundę z przodu i prezentował lepsze tempo od jadącego przed nim na trzecim miejscu Jordana Kinga. Jego strata do Brytyjczyka wynosiła 4 sekundy.

Po rozczarowującym błędzie, który zakończył wczorajszą rywalizację Sergeya Sirotkina, Rosjanin kręcił dzisiaj bardzo konkurencyjne czasy i systematycznie przebijał się o kolejne pozycje. Na 10 okrążeń przed metą plasował się na 14. pozycji i przymierzał się do ataków na kierowców Camposa - Mitcha Evansa i Seana Galeala.

Zgodnie z naszymi prognozami, większa porcja akcji nadeszła na 7 okrążeń przed metą. Oprócz tego, że kosztem zawodników Camposa 2 pozycje zyskał Sergey Sirotkin, przetasowania mieliśmy również w czołówce. Oliver Rowland przez dłuższy czas siedział na tylnym skrzydle Sergio Canamasasa i na 7 okrążeń przed metą w końcu przeszedł przed Hiszpana. Kolejne okrążenie było dla kierowcy Carlinu jeszcze gorsze, ponieważ podobnym atakiem popisał się Nicholas Latifi, a szerszy wyjazd w jednym zakrętów Canamasasa wykorzystał również Nobuharu Matsushita.

Różnice między zawodnikami w drugiej dziesiątce nagle zrobiły się bardzo małe, dlatego kolejne manewry wisiały w powietrzu. Niestety już pierwszy z nich zakończył się dość źle. Antonio Giovinazzi próbował wcisnąć się przed Seana Galeala, jednakże Indonezyjczyk konsekwentnie nie zostawał mu miejsca z żadnej strony toru. Gdy zamknął on Włochowi drzwi na 5 okrążeń przed metą na dohamowaniu do 10. zakrętu, reprezentant Premy nie miał już gdzie uciekać i uderzył w tył samochodu Campos Racing, co zaowocowało wybiciem Giovinazziego w powietrze. Włoch zahaczył po drodze o Arthura Pica i uderzył z dużym impetem w bandę z opon. Sędziowie zdecydowali się na wypuszczenie na tor samochodu bezpieczeństwa, który prowadził stawkę aż do mety.

Oznaczało to, że Alex Lynn odniósł w dzisiejszym wyścigu zwycięstwo, a chwilę później linię mety przekroczyli w wolnym tempie Pierre Gasly i Jordan King.

Kolejna runda mistrzostw GP2 czeka nas podczas Grand Prix Monako, już za 2 tygodnie.

Oto pełne wyniki dzisiejszego wyścigu:

Pozycja Kierowca Zespół Strata
1. Alex Lynn DAMS  
2. Pierre Gasly Prema +0.3s
3. Jordan King Racing Engineering +1.1s
4. Artem Markelov Russian Time +2.1s
5. Raffaele Marciello Russian Time +3.3s
6. Oliver Rowland MP Motorsport +3.9s
7. Nicholas Latifi DAMS +4.5s
8. Nobuharu Matsushita ART Grand Prix +5.6s
9. Sergio Canamasas Carlin +8.1s
10. Gustav Malja Rapax +8.4s
11. Sergey Sirotkin ART Grand Prix +8.6s
12. Luca Ghiotto Trident +8.8s
13. Sean Galeal Pertamina Campos Racing +9.1s
14. Mitch Evans Pertamina Campos Racing +9.6s
15. Marvin Kirchhofer Carlin +10.1s
16. Norman Nato Racing Engineering +10.4s
17. Daniel De Jong MP Motorsport +10.7s
18. Nabil Jeffri Arden International +11.6s
19. Jimmy Eriksson Arden International +1okr
  Arthur Pic Rapax DNF
  Antonio Giovinazzi Prema DNF
  Philo Paz Armand Trident DNF

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze