Felipe Nasr wygrywa emocjonujący wyścig

Po zdobyciu pierwszego i drugiego miejsca przez zawodników Willaimsa w dzisiejszych kwalifikacjach do niedzielnego wyścigu Formuły 1, ekipa z Grove może mieć jeszcze więcej powodów do radości, gdyż ich trzeci kierowca - Felipe Nasr, reprezentujący w GP2 barwy Carlinu, wygrał dzisiaj główy wyścig tej juniorskiej serii. Po zaciętej walce, ostatecznie podium uzupełnili Stoffel Vandoorne z ART Grand Prix i Raffaele Marciello z Racing Engineering.

Pierwszy wyścig GP2 na torze Red Bull Ring rozpoczął się bez większych ekscesów. Startujący z pole position Johnny Cecotto stracił prowadzenie na rzecz Felipe Nasr, który wyprzedził również Jolyona Palmera. Przed Brytyjczyka przeszedł również Stefano COletti, który podczas pierwszych okrążeń prezentował bardzo konkurencyjne tempo.

Raffaele Marciello stracił wiele pozycji i spadł aż do drugiej dziesiątki. Z dobrej strony pokazał się z kolei Mitch Evans, który w przeciwieństwie do kierowcy Racing Engineering zyskał kilka pozycji. Jedynym nieprzyjemnym akcentem było zderzenie Artema Markelova z Andre Negrao. Rosjanin zniszczył przedni spojler przez co musiał odbyć nieprzewidziany pit stop. Po pierwszych okrążeniach, gdy sytuacja nieco się uspokoiła, kolejność wyglądała następująco: Nasr, Cecotto, Coletti, Palmer, Vandoorne, Evans, Rossi, Pic, Marciello i Izawa.

Najlepszy początek wyścigu mieli kierowcy Racing Engineering, którzy dobrze czuli się w swoich samochodach. Najpierw Coletti awansował na drugie miejsce, a Rafaelle Marciello w trakcie kilku kółek przebił się na 6 miejsce, odrabiając poniesione na pierwszym kółku straty.

Pierwszym, który odwiedział swoich mechaników był Stoffel Vandoorne, z piatej pozycji. Belg uczynił to na 9. okrążeniu. Kilka okrążeń później to samo zrobili Rafaele Marciello i Jolyon Palmer, jednak kierowca ART Grand Prix dzięki dobremu tempu na miękkiej mieszance zdołał nadrobić sporo czasu, przez co zarówno Włoch jak i Brytyjczyk powrócili na tor za nim.

Decyzja o wczesnym zjeździe na razie wydawała się być dobra, gdyż tempo Vandoorne'a, Palmera i Marciello było mniej więcej o pół sekundy lepsze od czołówki, która zdecydowała się na dłuższy pierwszy stint. Sytuacja zmieniła się nieco w połowie wyścigu, kiedy to Vandoorne Palmer i Marciello dojechali do Simona Trummer i Conora Daly, których tempo było dalekie od idealnych. Nie byli to jednak dublowali zawodnicy, a końcówka pierwszej dziesiątki, która w tym momencie miała jeszcze odbytej wizyty u swoich mechaników. Goniące liderów trio straciło wiec sporo czasu, co z pewnością było wodą na młyn dla Nasra i Colettiego.

O ile wyprzedzenie Simona Trummera odbyło się bez większych problemów, to z następnymi zawodnikami nie było już tak dobrze. Conor Daly i jadący przed nim Tio Ellinas nie byli chętni do ustąpienia miejsca, mimo że mogliśmy dostrzec gołym okiem, że byli zdecydowanie wolniejsi. Po kilku okrążeniach bitwy, podczas której Conor Daly zaliczył nawet dość nieprzyjemną wycieczkę poza tor na dohamowaniu do drugiego zakrętu, zarówno Amerykanin jak i Cypryjczyk zjechali na wymianę opon. Vandoorne, Palmer i Marciello stracili na tym troche czasu, jednak w tym momencie ogumienie w samochodach czołówki zaczęło się kończyć, w skutek czego ich tempo również znacznie wzrosło.

Na 15 okrążeń przed metą boksy odwiedził Johnny Cecotto, który powrócił na tor za Raffaele Marciello, a przed Alexandrem Rossim. 3 kółka później do tego duetu dołączył również Mitch Evans, przez co nawiązala się między nimi ciekawa i póki co czysta walka.

Felipe Nasr i Stefano Coletti odwiedzili boksy na 10 okrążeń przed metą i o ile Nasrowi udało się zachować prowadzenie, to Stefano COletti nie zdążył przemknąć przed Steffelem Vandoorne, który po drugim zakręcie był już na drugim miejscu. W międzyczasie Jolyon Palmer stracił pozycję na koszt Marciello, dla którego następnym celem był jego kolega z drużyny - Setafno Coletti. Monakijczyk nie bronił się długo i już na kolejnym kółku Włoch był już przed jego przednim skrzydłem.

Różnice między poszczególnymi zawodnikami w pierwszej dziesiątce były stosunkowo niewielkie, jednakże sytuacja wskazywała, że nie powinniśmy się spodziewać więcej manewrów wyprzedzania. Wyjątek stanowić mogła para Vandoorne-Marciello. Opony w samochodzie Belga w samej końcówce były już bardzo zużyte, przez co Włoch na 3 okrążenia przed metą zdążył już zniwelowac swoją stratę do 0.9s. Mimo wielu uślizgów w finalowej części wyścigu, reprezentant ART Grand Prix zdołał utrzymać swoją pozycję aż do mety.

Na pierwszym miejscu flagę w biało-czarną szachownicę zobaczył Felipe Nasr, dla którego jest to dopiero drugie w karierze zwycięstwo w GP2, a podium uzupełnili Stoffel Vandoorne i Raffaele Marciello. Czwarty dojechał Stefano Coletti, a piąty Jolyon Palmer, który zachował prowadzenie w mistrzostwach GP2.

Jutrzejszy wyścig rozpocznie się o godzinie 10:35, a z pierwszego pola wystartuje Alexander Rossi, który dzisiaj zameldował się na 8. miejscu. Pierwszą linię uzupełni 7. na mecie Mitch Evans.

Oto pełne wyniki dzisiejszego wyścigu:

Pozycja   Kierowca Zespół Strata
1. Felipe Nasr Carlin  
2. Stoffel Vandoorne ART Grand Prix +3.8s
3. Raffaele Marciello Racing Engineering +4.5s
4. Stefano Coletti Racing Engineering +7.2s
5. Jolyon Palmer DAMS +8.9s
6. Johnny Cecotto Trident +10.3s
7. Mitch Evans Russian Time +14.9s
8. Alexander Rossi EQ8 Caterham Racing +20.9s
9. Takuya Izawa ART Grand Prix +28.1s
10. Arthur Pic Campos Racing +30.1s
11. Rio Haryanto EQ8 Caterham Racing +31.9s
12. René Binder Arden International +36.0s
13. Julian Leal Carlin +36.2s
14. Stéphane Richelmi DAMS +39.1s
15. Sergio Canamasas Trident +47.3s
16. Andre Negrao Arden International +48.0s
17. Daniel Abt Hilmer Motorsport +48.7s
18. Conor Daly Venezuela GP Lazarous +49.6s
19. Tio Ellinas MP Motorsport +56.3s
20. Daniel De Jong MP Motorsport +59.8s
21. Simon Trummer Rapax +63.4s
22. Artem Markelov Russian Time +69.8s
23. Nathanael Berthon Venezuela GP Lazarous +76.1s
24. Adrian Quaife-Hobbs Rapax +2okr.
  Facu Regalia Hilmer Motorsport DNF
  Kimiya Sato Campos Racing DNF

 

 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze