Jak twierdzi włoski dziennik Corriere della Sera, Lewis Hamilton może przejść do Scuderii Ferrari już po nadchodzącym sezonie, zostając partnerem zespołowym Charlesa Leclerca.
O tym, że Ferrari może zmienić jednego ze swoich kierowców na sezon 2025 mówi się od kiedy tylko pojawiły się plotki dotyczące przejścia Carlosa Sainza Jr. do Audi w 2026 roku. Negocjacje w sprawie nowego kontraktu Hiszpana z Ferrari miały stanąć w miejscu, bowiem włoska ekipa nie chce zaoferować mu dwuletniej umowy.
Jak pisaliśmy we wtorek, głównym kandydatem na miejsce Hiszpana w sezonie 2025 ma być członek akademii kierowców Oliver Bearman, który spędzi w tym roku swój drugi rok w Formule 2. 18-latek ma w tym roku wziąć udział w aż sześciu sesjach treningowych F1 z zespołem Haas, co tylko zwiększa wiarygodność takiego scenariusza.
Ferrari nie słynie jednak z zatrudniania debiutantów w Formule 1, dlatego w gronie kandydatów na miejsce Sainza wymieniano także Alexandra Albona. Teraz na rynku miał pojawić się nowy gracz w postaci Hamiltona.
Brytyjczyk co prawda podpisał nowy kontrakt z zespołem Mercedesa-AMG, który ma obowiązywać do końca 2025 roku, lecz sugeruje się, że jest to w rzeczywistości roczna umowa z możliwością przedłużenia. Umożliwiłoby to Hamiltonowi zmianę zespołu po sezonie 2024 i przejście do Ferrari.
Dlaczego 7-krotny mistrz świata miałby to zrobić? Według doniesień mediów, miał uwierzyć w to, że włoski zespół zapewni mu większe szanse na sukces w najbliższych latach niż Mercedes-AMG. Brytyjczyk twierdzi, że ma w Formule 1 niedokończony interes, który z całą pewnością dotyczy zdobycia ósmego tytułu mistrza świata.
Ferrari wielokrotnie miało już zabiegać o usługi Hamiltona, co niektórzy nazywali właściwym ruchem. Kłóciłoby się to jednak z doniesieniami o tym, że włoski zespół chce oszczędzić na drugim kierowcy po zaoferowaniu dużej podwyżki Charlesowi Leclerkowi.
Źródło: corriere.it
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
