Zwycięstwo Linda, Polacy na końcu trzeciej dziesiątki

Dennis Lind wygrał pierwszy tegoroczny wyścig europejskiego pucharu Lamborghini Super Trofeo. Polskie załogi ukończyły wyścig na przełomie trzeciej i czwartej dziesiątki.

Pierwsza tegoroczna rywalizacja pucharowych Lamborghini, w Europie rozpoczęła się pod znakiem nadchodzącego deszczu. Ten, w połowie wyścigu mógł nawet mocno nabroić – ostatecznie, skończyło się jednak tylko na wielu wyjazdach poza tor, przede wszystkim na awaryjną alejkę przy pierwszej szykanie. Rywalizacja przyniosła również ciekawą walkę o zwycięstwo z zaskakującym finiszem – a także pierwszy wyścigowy występ Polaków w ich nowych Lamborghini.

Rywalizację o prowadzenie, w pierwszej części wyścigu toczyli Nicola De Marco i Vito Postiglione, kierowca ekipy Team Lazarus przejmując prowadzenie po udanym starcie z czwartej pozycji. Początkowo, wśród nich widniał także Loris Spinelli – ten jednak, wskutek pechowego obrotu spadł na piąte miejsce, a w dalszej części rywalizacji zmuszony był zjechać do boksu, odpadając z walki o podium. Na trzecie miejsce awansował wówczas Dennis Lind, a na czwarte Patrick Kujala – szósty był natomiast Haralds Šlēgelmilhs, ścigając Fredego Bartha. W tej kolejności, kierowcy dojechali do okresu rutynowych zmian – po nich, pozycję utrzymał zmiennik De Marca, Francesco Del Monte, przed Postiglione, Linda i zmiennikiem Kujali, Milošem Pavlovičem.

Postiglione kontynuował pościg za liderem – wyprzedzić udało mu się go jednak dopiero na 13 minut przed końcem, gdy ten popełnił błąd i ściął pierwszą szykanę. Wkrótce, wskutek kolejnego błędu i wyjazdu poza tor, Del Monte został wyprzedzony przez Linda – mając jednak pewną stratę do liderującego Włocha. Gdy wydawało się, że Postiglione dojedzie do mety jako pierwszy – 5 minut przed końcem wyścigu Włoch niespodziewanie zwolnił, spadając z czołówki. Zwycięstwo odniósł Lind, Del Monte powrócił na miejsce drugie – a na podium znalazł się także Šlēgelmilhs, wyprzedzając dwa pojazdy ekipy Bonaldi.

W przypadku załóg Polaków, lepszy start zaliczył Rafał Mikrut, w pierwszej połowie wyścigu awansując przed Andrzeja Lewandowskiego – później, obaj przeczekali okres zmian niemal do jego końca, by w tym czasie zyskać kolejne pozycje. To jednak się nie udało, ich zmiennicy powracając na tor w czwartej dziesiątce stawki – i z niewielkimi awansami, Teodor Myszkowski ukończył wyścig jako trzydziesty, a Grzegorz Moczulski trzydziesty drugi.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze