Dreszer czwarty, choć pozycja niepewna

Załoga Macieja Dreszera zajęła czwarte miejsce w sobotnim wyścigu serii GT4 na torze Monza. Wskutek zbyt krótkiego pit-stopu, czwarci na mecie kierowcy KTM-a mogą jednak spaść na dalszą pozycję.

Załoga Macieja Dreszera ukończyła wyścig na czwartym miejscu po świetnym sprincie i szybko przeprowadzonej zmianie kierowcy – niestety, ta okazała się zbyt szybka, za co jeszcze podczas wyścigu sędziowie nałożyli na załogę nr 84 karę. Gdyby nie to, awans z jedenastej pozycji byłby dużym sukcesem załogi Polaka– szczególnie biorąc pod uwagę szanse na obecność nawet na podium całej stawki. O tą walczył w drugiej części wyścigu Mads Siljehaug, wyjeżdżając z boksu jako wicelider – a w pewnym momencie atakując liderującego wówczas Bernharda van Oranje. Później jednak, Norweg stracił drugie miejsce na rzecz Maserati Luci Anselmo – a pod sam koniec wyścigu wypadł poza podium, wyprzedzony przez bułgarskiego Sina R1, zachowując jedynie zwycięstwo wśród pojazdów KTM.

Zwycięzcą całego wyścigu został natomiast Ansemli, który po udanej zmianie z Giorgio Sernagiottim i wyprzedzeniu Siljehauga, skutecznie zaatakował także liderującego van Oranje. Od tamtej pory, Maserati nr 90 pozostało już na czele stawki – za nią natomiast, pojedynek kontynuowały dwa Ekrisy M4 i Sin ekipy Sofia. Już przed okresem zjazdów, pasjonującymi były ataki Hendrika Stilla na prowadzącego Ricarda van der Ende, zakończone wyjściem na prowadzenie Niemca – decydującym okazały się jednak rywalizacje z ostatnich minut, gdy po awarii w Maserati Romaina Montiego i neutralizacji, wyścig wznowiono na dwa okrążenia przed metą.

Jadący Sinem Andreas Guelen ruszył wówczas do ataku, wpierw pokonując Siljehauga, a w końcówce wyprzedzając także van Oranje z Ekrisa nr 9 – ten zresztą, za kontakt, którego efektem był chwilowy wyjazd Guelena poza tor, może jeszcze od sędziów oczekiwać powyścigowej kary. Karę czasową niemal na pewno otrzyma za to załoga KTM-a nr 84, tracąc w ten sposób obronioną wówczas pozycję przed Simonem Knapem w drugim z Ekrisów M4 – Siljehaug miał zatrzymać się w boksach już podczas wyścigu, ale odbycie tej kary uniemożliwiła neutralizacja.

Na miejscu piętnastym, do mety dojechał Antoni Chodzeń, który na torze Monza dołączył do załogi swojego ojca, Piotra. Maserati nr 50 zajęło tym samym czwarte miejsce w klasie Am, gdzie zwycięzcą zostało inne GranTurismo zapisane do ekipy Villorba Corse, nr 77.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze