Postiglione i Šlēgelmilhs najszybsi w kwalifikacjach

Vito Postiglione i Haralds Šlēgelmilhs wygrali poranne kwalifikacje do wyścigów Lamborghini Super Trofeo. W obu częściach sesji, Polacy zajęli miejsca w drugiej dziesiątce swojej klasy.

Przy wiszących nad torem, deszczowych chmurach, kierowcy przystąpili rano do walki o pozycje startowe w obu weekendowych wyścigach. Zdecydowanie ciekawszym była pierwsza 15-minutowa część, gdzie interesujący pojedynek stoczyli Vito Postiglione z ekipy Imperiale i Loris Spinelli z Antonelli Motorsport – kilkakrotnie poprawiając czasy swojego konkurenta, ostatecznie lepszym okazał się być Postiglione, na finiszu poprawiając przeciwnika o 0.031 sekundy. Pośród Włochów, przez pewien czas widnieli również Dennis Lind z zespołu Raton i Nicola De Marco z duetu od Orange 1 – ostatecznie zdobywając miejsca w drugiej linii sobotniego starcia. W trzeciej, obok byłego mistrza Patricka Kujali znalazł się obecny w przeszłości w Formule 1 Nicola Larini, obaj nie zdołając jednak zejść poniżej granicy 1:48.

Małą niespodzianką zakończyła się natomiast druga część kwalifikacji – w walce o pozycje w niedzielnym wyścigu górą był Łotysz Haralds Šlēgelmilhs z ekipy Georgia. Tu, początkowo liderem był zmiennik Lorisa Spinelliego, Enrico Fulgenzi – w połowie tej części sesji poprawił go jednak Dennis Lind, a na drugie miejsce awansował Šlēgelmilhs. W ostatnich minutach, ten stoczył bój o pole position – jego konkurentem był jednak nie Lind czy Fulgenzi, ale Vito Postiglione, 3 minuty przed końcem sesji wychodząc na czoło z czasem 1:47.8. Na finiszu, Šlēgelmilhs popisał się jednak wynikiem o 0.084 sekundy lepszym, odbierając mu prowadzenie w sesji – przed Lindem pojawił się Francesco Cozzlino z VSR, a Fulgenzi ostatecznie zakończył sesję z dziesiątym czasem, tuż za Nicola Larinim.

W przypadku Polaków, zdecydowanie lepiej wypadli oni w pierwszej części sesji – wyjeżdżając w jej połowie, Andrzej Lewandowski zdołał wejść na dwudzieste piąte miejsce w stawce, uzyskując dwunasty wynik klasy Pro-Am. Dwie sekundy wolniejszy był Rafał Mikrut, kończąc rywalizację na trzydziestym czwartym miejscu i szesnastym w tej samej klasie – a mimo czasu lepszego o niemal sekundę od kolegi, dopiero trzydziesty ósmy i osiemnasty w klasie  był Grzegorz Moczulski obecny za kierownicą „polskiego” Lamborghini w drugiej części kwalifikacji. Wówczas, ponownie wyżej znaleźli się ich koledzy z drugiej załogi GT3 Poland – Teodor Myszkowski uzyskując trzydziesty pierwszy wynik w stawce i czternasty w klasie Pro-Am.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze