Zawodnik zespołu Monster Tech3 skrytykował decyzję organizatorów o obowiązkowym pit stopie podczas wyścigu o Grand Prix Argentyny. Jego zdaniem dała ona rywalom z Ducati niesprawiedliwą przewagę.
Decyzja o skróceniu dystansu wyścigu i obowiązkowej wymianie motocykla po 9.,10. lub 11. okrążeniu została podjęta w reakcji na sobotni incydent z udziałem Scotta Reddinga. Opona w motocyklu Brytyjczyka uległa rozwarstwieniu i rozpadając się uderzyła go w plecy. Eksplozja opony przypominała to co przytrafiło się innemu zawodnikowi Ducati - Lorisowi Bazowi - podczas przedsezonowych testów w Malezji. Wtedy firma Michelin do końca testów wycofała z użycia bardziej miękką mieszankę, z kolei w niedzielę nie pozwoliła na jej użycie dłużej niż przez 11 okrążeń. Zdaniem Espargaró, problemy z oponami francuskiego dostawcy to unikalne zjawisko, występujące jedynie u Ducati.
„Mówimy, że Michelin powoduje problemy, tymczasem jedynymi, którzy je mają są zawodnicy Ducati”
– mówił po wyścigu Hiszpan cytowany przez gpxtra.com. „Obwiniamy firmę Michelin za niepowodzenia, a tymczasem z innymi producentami dobrze współpracują”
– to już wypowiedź dla motorsport.com.
„Ducati samo sobie winne”
Scott Redding i Loris Baz należą do najwyższych i najcięższych zawodników w stawce. Dodatkowo motocykl Ducati dysponuje o wiele większą mocą w porównaniu do rywali i to z pewnością powoduje szybsze zużywanie się opon.
„Mają więcej mocy niż my, na prostych są szybsi o 17km/h i wiedzą jak to wykorzystywać. To dlatego ich opony eksplodują. Jeśli nie są w stanie używać takich opon [jak inni], powinni zredukować swoją moc, albo otrzymywać opony wykonane specjalnie dla nich”.
Wyścig zaplanowany pod Ducati?
Podczas wyścigu w Argentynie Espargaró bronił 4.pozycji tocząc pojedynek z Eugenem Lavertym i Hectorem Barberą [obaj startujący na motocyklach Ducati]. Ostatecznie na ostatnim okrążeniu stracił dwie pozycje na rzecz tego duetu.
„W normalnych okolicznościach Barbera i Laverty nie utrzymaliby się [w czołówce], ponieważ zniszczyliby swoje opony tak jak zawsze to robią. To był wyścig zaplanowany pod Ducati. Po 10 kółkach mogli zmienić motocykl, skorzystać z nowych opon i dalej mieć moc. To pozwoliło im hamować później niż ja”.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.