Márquez triumfatorem GP Indianapolis

Marc Márquez wygrał zmagania MotoGP na legendarnym, amerykańskim torze Indianapolis, wyprzedzając swojego rodaka Jorge Lorenzo i lidera klasyfikacji generalnej, Włocha Valentino Rossiego.

Po zakończeniu rozgrzewki klasy królewskiej zawodnicy oraz członkowie paddocku zebrali się na linii startu i mety, aby minutą ciszy uczcić pamieć zmarłych sprzed paru tygodni Daniego Rivasa i Bernata Martineza. Motocykliści ścigali się w amerykańskiej serii Superbike. 

Pogoda nie była dzisiaj łaskawa dla zawodników, od razu po sesjach rozgrzewkowych zaczął padać deszcz i już do końca dnia taka aura się utrzymała. Jak zwykle dobór odpowiedniego ogumienia był kluczowy dla losów rywalizacji. Chociaż istniało ryzyko opadów, żaden z zawodników nie zdecydował się na opony deszczowe. Zespoły Yamahy/Hondy postawiły na twarde opony, Suzuki/Ducati na twardy przód i pośredni tył, a klasa Open jechała na oponach twardych z przodu, a miękkich z tyłu.

Najlepiej wystartował Lorenzo, który w 1. zakręcie utrzymał za sobą Márqueza i resztę stawki. Pecha miał Andrea Dovizioso, który został wypchnięty poza tor i wrócił do wyścigu na ostatniej lokacie. Andrea Iannone, który obchodził dziś swoje 26 urodziny, awansował na 4. pozycję, zaś Rossi był szósty.

Hiszpan z zespołu Movistar Yamaha pod koniec pierwszego okrążenia wypracował sobie niewielką przewagę nad obrońcą mistrzowskiego tytułu i starał się tę różnicę powiększyć. Po pierwszych czterech okrążeniach Lorenzo i Márquez mieli już przewagę ponad sekundy nad trzecim Pedrosą. Rossi wyprzedził swojego rodaka z ekipy Ducati i będąc na 4. miejscu ruszył w pogoń za Danim.

Tymczasem o miejsce szóste walczyli zawodnicy Tech3, Bradley Smith oraz Pol Espargaro, a za nimi plasowali się: Scott Redding, Cal Crutchlow oraz Danilo Petrucci. Po przygodzie z początku wyścigu, na dobre 13. miejsce awansował Dovi, utrzymując za sobą Aleixa Espargaro i Yonny’ego Hernandeza. W międzyczasie wywrócił się Jack Miller, który po najlepszych kwalifikacjach w sezonie, jechał jako najlepszy zawodnik klasy Open.

Na czele wyścigu Lorenzo wciąż był pierwszy przed Márquezem i  był w stanie kręcić czasy w okolicach wysokich 1’32 jako jedyny na torze. Jego przewaga nad młodszym rodakiem wynosiła w tym momencie rywalizacji 0,450s. Rossi zbliżał się do Pedrosy, zaczynając kręcić czasy zbliżone do tempa liderów.

W połowie wyścigu Marc zniwelował straty do Lorenzo i był już za jego tylnim kołem. Przez następne okrążenia byliśmy świadkami dwóch pojedynków – Lorenzo vs. Márquez i Pedrosa vs. Rossi. Na przestrzeni paru zakrętów doszło do kilku manewrów wyprzedzania – P. Espargaro wyprzedził Crutchlowa w walce o 7. lokatę, Rossi Pedrosę w zakręcie numer 2, a A. Espargaro minął Reddinga.

Na 7. okrążeń przed końcem zmagań na torze Indianapolis wirażowi wywiesili deszczową flagę. Nie przestraszyło to Daniego Pedrosie, który nie zamierzał odpuszczać 9-krotnemu mistrzowi świata i dzięki mocy swojego silnika wyprzedził Włocha w zakręcie nr 1. Rossi nie zdołał mu odpowiedzieć i tak jechali, aż do momentu kiedy zawodnik Repsola nie popełnił błędu wyjeżdżając za szeroko w 10. zakręcie na 3. okrążenia do mety.

W tym samym czasie na czele Lorenzo z Márquezem wykręcali swoje rekordowe czasy, przy czym Marc całkowicie zaskoczył swojego rodaka wyprzedzając go w T1. Podczas ostatniego okrążenia zawodnik teamu Yamahy nie dał już rady utrzymywać tempa obrońcy tytułu. W ten sposób o 0,5s wygrał GP Indianapolis. Było to 700. zwycięstwo Hondy i zarazem piąty triumf z rzędu na tym torze Márqueza.

Dużo się działo także za plecami czołówki. Za Rossim jechał Bradley Smith, który starał się odpierać ataki Andrei Iannone, Cal Crutchlow walczył o 7. pozycję z Polem Espargaro. Brytyjczyk z zespołu LCR Honda, który zaliczył kiepski start, w połowie wyścigu zaczął lepiej jechać. Raz po raz wyprzedzali się z Hiszpanem, ostatecznie po błędzie Crutchlowa to Pol był siódmy. Smith, zwycięzca 8-godzinnego wyścigu na torze Suzuka, popisał się bardzo dobrą reakcją startową i po pierwszych zakrętach był piąty. Pozostał na tej pozycji, aż nie podjechał do niego wspomniany wyżej Iannone, który to zakończył wyścig przed zawodnikiem z ekipy Tech3.

Duet Suzuki, Maverick Viñales oraz Aleix Espargaro ukończyli rywalizację odpowiednio na 11. i 14. lokatach. Najlepszym zawodnikiem klasyfikacji Open został ponownie Hector Barbera, który zajął 15. lokatę. Hiszpan wyprzedził o jedno oczko faworyta lokalnej publiczności, Nicky'ego Haydena. Stefan Bradl, dla którego był to debiut na motocyklu Aprilii po tym, jak zerwał swój kontrakt z Forward Yamahą, finiszował dwudziesty, osiemnasty był jego team partner Alvaro Bautista.

Podsumowując wyniki wyścigu, na podium stanęli Márquez, Lorenzo oraz Rossi. Punktowaną piętnastkę dopełnili: Pedrosa, Iannone, Smith, P. Espargaro, Crutchlow, Dovizioso, Petrucci, Viñales, Hernandez, Redding, A. Espargaro oraz Barbera.

A już za pięć dni znów będziemy się emocjonować kolejną rundą Motocyklowych Mistrzostw Świata, tym razem areną walki będzie czeski tor w Brnie.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze