Nicky Hayden nie żyje

Mistrz Świata MotoGP z sezonu 2006 zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, których doznał 17 maja. 35-latek zderzył się z samochodem podczas wycieczki rowerowej we włoskim Rimini i z poważnymi urazami głowy oraz klatki piersiowej trafił do szpitala.

Niestety, ciężkie obrażenia mózgu oraz krytyczny stan zawodnika WSBK spowodowały, że dziś lekarz szpitala im. Maurizio Bufalini w Cesenie potwierdził, że amerykański mistrz świata zmarł.

Kentucky Kid wywodził z się z rodziny, z której wyścigi motocyklowe były mocno zakorzenione. Zarówno tata jak i brak Haydena brali udział w wyścigach motocyklowych. Swoje pierwsze kroki Amerykanin stawiał w zawodach Dirt Track, które są niezwykle popularne wśród zawodników motocyklowych.

W stawce MotoGP spędził w sumie 14 sezonów, a największe triumfy święcił z ekipą Hondy, z którą to w sezonie 2005 zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej, by rok później zostać mistrzem świata królewskiej klasy. Nicky Hayden reprezentował również barwy Ducati, a także Aspar MotoGP Team oraz Estrella Galicia 0.0 Marc VDS, natomiast w sezonie 2016 zastąpił kontuzjowanego Dani Pedrosę. W sezonie 2015 podczas Grand Prix na torze w Walencji został wpisany przez FIM na listę Legend. W sezonie 2017 ścigał się w serii WSBK w ekipie Red Bull Honda World Superbike Team, gdzie jego partnerem był Stefan Bradl.

W 217 odbytych wyścigach MotoGP Hayden odniósł zaledwie trzy zwycięstwa, ale aż 28 razy stawał na podium, z czego ponad jedną trzecią stanowią wyniki z mistrzowskiego sezonu 2006. W WSBK odniósł on jedno zwycięstwo w 38 startach.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze