Jack Miller przyznał, że posiada kilka opcji na 2018 rok i są to również oferty od innych producentów, nie tylko od Hondy. Australijczyk ma nadzieję, że w 2019 roku uda mu się awansować do fabrycznej ekipy Repsol Hondy.
Australijczyk awansował do królewskiej kategorii przechodząc bezpośrednio z klasy Moto3 w 2015 roku. Jego umowa jest podpisana bezpośrednio z fabryką Hondy, a Miller jeździł najpierw w ekipie LCR Honda, a w poprzednim sezonie zaczął reprezentować barwy zespołu Marc VDS. 22-latek pozostał w swojej obecnej ekipie na obecny sezon, ale jego kontrakt wygasa pod koniec 2017 roku.
W rozmowie z mediami Miller powiedział, że jego priorytetem jest pozostanie na motocyklu Hondy, ale zaznaczył, że inni producenci także są zainteresowani jego usługami.
„Jeszcze nie”
– powiedział krótko Australijczyk zapytany o to, czy rozpoczął rozmowy z Hondą na temat kontraktu na kolejny sezon. „Mam oferty od kilku innych zespołów i pozostawiam sobie otwartą furtkę na każdą ewentualność. Poprzedni sezon skończyłem w dobrym stylu po wyleczeniu wszystkich kontuzji. Ten rok chcę rozpocząć równie dobrze i pokazać swoje prawdziwe tempo. Oczywiście, że istnieje szansa na zmianę barw zespołowych, ale podkreślam, że chciałbym zostać w Hondzie. Pracowałem ciężko w ostatnich latach, kiedy motocykle nie były najlepsze, więc chciałbym mieć możliwość ścigania się naprawdę dobrymi konstrukcjami Hondy”
.
Większość zawodników MotoGP dysponuje dwuletnimi umowami, które kończą się pod koniec 2018 roku. Obecny sezon i wyniki osiągane przez poszczególnych zawodników mogą mieć duży wpływ na rynek kierowców w kolejnym roku. Obaj zawodnicy Repsol Hondy również posiadają dwuletnie kontrakty, a Miller jest świadomy, że dobre wyniki mogą mu zagwarantować szansę na awans do fabrycznej ekipy.
„Na pewno będą patrzeć na to co pokazuje. Nie wiem czy Dani będzie chciał zostać w MotoGP po 2018 roku. Dopiero rozpoczynamy sezon 2017, więc trudno mi o tym mówić, ale dam z siebie wszystko i postaram się powalczyć o jak najlepsze rezultaty”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.