Lorenzo: Od samego początku nie miałem przyczepności

Jorge Lorenzo po wyścigu w Australii narzekał na brak przyczepności przy tak niskich temperaturach. Dodał także, że Yamaha od pewnego czasu zmaga się z dużymi problemami z elektroniką.

Jorge Lorenzo nie był w stanie pokazać pełni swojego potencjału przez cały weekend wyścigowy. Treningi i kwalifikacje były deszczowe, a to nie są wymarzone warunki dla Hiszpana. W niedzielę było sucho, ale temperatura toru nie należała do wysokich i Jorge nie mógł poradzić sobie z dogrzaniem tylnej opony. Mimo dobrej jazdy i awansu z 12 pozycji na 6, nie był w stanie zaliczyć porównywalnego awansu jak Rossi czy Viñales.

Lorenzo skończył wyścig ze stratą 20 sekund do zwycięzcy [Crutchlowa] i 16 sekund do Valentino Rossiego, który rozpoczynał wyścig kilka pozycji za nim. 'Por Fuera' powiedział, że brak przyczepności tylnego koła najbardziej dotknął jego, ze względu na najbardziej płynny styl jazdy.

„Temperatura była bardzo podobna do tej w rozgrzewce. Zrobiłem ten sam czas co w rozgrzewce, ale różnica w przyczepności była ogromna. Od samego początku nie mogłem złapać przyczepności, a im mniej, tym bardziej zmagamy się z tempem. Wszystkie problemy jakie mam wtedy na motocyklu zaczynają się mnożyć, a ja nie jestem w stanie jechać tak szybko jak bardziej agresywni Pol czy Valentino. Na torze takim jak Motegi, gdzie temperatury są dużo wyższe, jestem w stanie walczyć o zwycięstwo, a kiedy tylko spadają, zaczynamy mieć problemy z przyczepnością i tempem. Ja walczę z tym najbardziej, jeżdżę bardziej płynnie i stąd te problemy” – powiedział Lorenzo.

Hiszpan zwrócił także uwagę na problemy Yamahy z elektroniką. Zespół nie wygrał wyścigu od Grand Prix Barcelony. Na początku największe problemy miała Honda, ale od pewnego czasu są w stanie regularnie wygrywać wyścigi za sprawą praktycznie wszystkich zawodników. Yamaha ma długą serię porażek. Lorenzo zauważył, że progres wykonany przez inne fabryki jest dużo większy, a w M1 której dosiada on i Rossi nie ma żadnej poprawy.

„Nasza poprawa była mniejsza niż w Hondzie i Suzuki, szczególnie w kwestii elektroniki. To z tego powodu nie wygraliśmy od czerwca, kiedy Valentino zwyciężył w Barcelonie. Jeśli chodzi o elektronikę to muszę powiedzieć, że jesteśmy na tym samym poziomie co na początku sezonu. Honda i Suzuki znacznie się poprawili w tym obszarze, to dlatego [Cal] Crutchlow walczy o zwycięstwo a Aleix Espargaró o miejsca na podium” - zakończył ustępujący mistrz świata.

Źródło:motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze