Márquez: To był mój błąd

Marc Márquez wziął na siebie pełną odpowiedzialność za wywrotkę, która wyeliminowała go z rywalizacji o Grand Prix Australii na torze Phillip Island.

Nowo koronowany trzykrotny mistrz świata prowadził w wyścigu w Australii z komfortową przewagą, jednak po kilku okrążeniach Hiszpan wywrócił się w zakręcie Hondy po utracie przyczepności przedniego koła. Tym samym spotkał go podobny los, co dwa lata temu na Phillip Island, jednak wtedy dołączył on do grona zawodników, którzy wywracali się ze względu na zimną przednią oponę.

Choć Márquez zdecydował się założyć na wyścig najtwardszą mieszankę opony z przodu, to stwierdził on, że do wypadku doszło z powodu podjęcia się zbyt dużego ryzyka przy wjeżdżaniu w zakręt i przestrzeleniu punktu hamowania.

„Przede wszystkim chcę przeprosić mój zespół, ponieważ popełniłem błąd. Robiliśmy wszystko doskonale, a w niedzielę zabrakło kropki nad i. Gdybym walczył o tytuł, to byłby to zupełnie inny wyścig, gdyż nie ryzykowałbym tak bardzo” – powiedział Márquez.

„Dziś zacząłem z mocnej strony, ponieważ wiedziałem, że muszę coś zrobić na początku. Utrzymywałem dystans, ale w jednym z trudniejszych punktów hamowania zahamowałem zbyt późno i zamiast obrać szerszą linię, co robiłem przez cały rok, starałem się jechać dalej. W takich przypadkach granica jest jasna. Oczywiście jesteśmy szczęśliwi, ponieważ zdobyliśmy już tytuł, ale chcemy wygrywać więcej wyścigów”.

„To w całości był mój błąd; przez cały sezon byłem bardzo ostrożny na hamowaniach i tym razem zaryzykowałem więcej, więc wypadek ten nie ma nic wspólnego z oponami Michelin. Przed nami kolejny weekend wyścigowy i na nim zamierzamy się skupić. Gratulacje dla Cala za jego wspaniałe zwycięstwo” – dodał Hiszpan.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze