Viñales czy Pedrosa, kto trafi do Yamahy? – komentarze zawodników

Maverick Viñales i Dani Pedrosa to w tej chwili najbardziej prawdopodobni kandydaci do zajęcia wolnego miejsca w zespole Movistar Yamaha w przyszłym roku - uważa Valentino Rossi. Ile prawdy jest w najnowszych doniesieniach i jak sprawę komentują sami zainteresowani i ich rywale? Poniżej najciekawsze wypowiedzi.

Rossi: Dla mnie to bez różnicy

„Wiem tyle co wy, albo nawet mniej” – stwierdził Włoch pytany przez dziennikarzy  o to, kto z dwójki Pedrosa-Viñales zajmie miejsce Jorge Lorenzo i zostanie jego nowym zespołowym partnerem. „W ostatnich dniach pojawiło się wiele plotek na temat Pedrosy, prawda? Myślę, że na drugim motocyklu nasz sponsor [hiszpańska firma Movistar] chciałby hiszpańskiego zawodnika. Viñales i Pedrosa są najbardziej prawdopodobni”.

„To dwaj zupełnie różni zawodnicy. Pedrosa jest bardzo mocny, szybki i wielokrotnie demonstrował swój wielki potencjał, ale z drugiej strony jest trochę starszy”.  Jest jeszcze Viñales. „Ogromny talent, bez wielkiego doświadczenia, ale dużo młodszy” – podsumował Rossi. „Mówiąc szczerze dla mnie nie ma żadnej różnicy [kto będzie z nim w zespole]. Mam dobre relacje zarówno z Pedrosą jak i z Viñalesem”.

Pedrosa dementuje plotki

Tuż przed Grand Prix Francji plotki łączące Daniego z Yamahą wyraźnie się nasiliły. Pytanie czy mają one na celu jedynie wywarcie presji na zwlekającego z podjęciem decyzji Viñalesa, czy rzeczywiście coś jest na rzeczy. „Jeśli chodzi o ostatnie spekulacje, nie znam dokładnie ich treści, ale mogę powiedzieć, że sytuacja wygląda tak samo jak w Jerez” – zapewnił Hiszpan, który ściga się dla Hondy od 16 lat. „W tej chwili skupiam się na swojej jeździe i powrocie na szczyt” – dodał.

Márquez chce, żeby Pedrosa został w zespole

Pozostania Pedrosy w Repsol Hondzie bardzo chciałby niekwestionowany lider tej ekipy – Marc Márquez. „Honda z pewnością spróbuje go zatrzymać, w końcu jest dobrym zawodnikiem, ma doświadczenie i jest szybki” – wyliczał Márquez. „Sądzę, że po tylu latach jest ważną częścią zespołu. Tak jak mówiłem dwa lata temu – Dani to dobry partner zespołowy, szybki i mocny. Jeden z najlepszych zawodników w tej kategorii”.

Lorenzo: To nie moja sprawa

Mistrz Świata, który swoją decyzją o odejściu do Ducati uruchomił transferową karuzelę, także został poproszony o komentarz. Kogo powinna przyjąć Yamaha na jego miejsce? „Nie mam pojęcia co zrobią” – stwierdził w odpowiedzi. „Obaj [Pedrosa i Viñales] są zupełnie różni, obaj mają potencjał. Dani miał go od kiedy pojawił się w MotoGP, Maverick ma potencjał by w przyszłości zwyciężać. To trudna decyzja, ale to nie mój problem” - skwitował.

Crutchlow: Viñales kluczem do całej układanki

Brytyjczyk jest zdania, że od decyzji młodego zawodnika Suzuki zależeć będą dalsze ruchy na rynku transferowym. Przy okazji odniósł się także do plotek na temat własnej przyszłości. W przypadku odejścia Pedrosy lub Márqueza – jest jednym z kandydatów do zajęcia miejsca w fabrycznym zespole Hondy.

„Inni muszą wykonać swoje ruchy jako pierwsi, zanim cokolwiek się wydarzy” – przyznał. „Nie martwi mnie to za bardzo. Myślę, że wciąż jestem szybki, tuż za czołową czwórką i Dovizioso. Zacznę negocjacje, kiedy przyjdzie czas. Nie mogę komentować tego co może się stać, dopóki Marc nie przedłuży umowy. Moim pragnieniem jest pozostanie z Hondą, niezależnie od tego czy tu [LCR Honda], czy tam [Repsol Honda]”.

Viñales: Najtrudniejsza decyzja w mojej karierze

Jaką decyzję podejmie Viñales? Na stole ma dwie oferty: od Yamahy oraz opcję przedłużenia kontraktu z Suzuki. Jak sam przyznaje, obecnie jest rozdarty pomiędzy tymi ekipami.

„To bardzo trudne wybierać z dwóch zespołów, które mogą być na czele” – przyznał Hiszpan. „Każdego dnia jestem coraz bardziej przekonany do jednej z opcji, ale wciąż niewystarczająco. Myślenie o tym przez cały czas nie jest dobre dla mojej jazdy. Jestem tu nie dla samego bycia w MotoGP, tylko po to, żeby wygrywać. Suzuki w jeden rok wykonało niesamowity krok. Kiedy weekend ułoży się dla nas perfekcyjnie – możemy walczyć o podium. To daje mi do myślenia” – przyznał. Mówi się, że Yamaha dała mu czas na podjęcie decyzji do Grand Prix Francji. Decyzję na temat jego przyszłości powinniśmy więc poznać lada chwila.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji mundodeportivo.commotorsport.com oraz crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze