Abt zdyskwalifikowany

Daniel Abt potwierdził, że to nie on brał udział w sobotnim wirtualnym wyścigu Formuły E, za co został zdyskwalifikowany. Za Niemca jechał profesjonalny kierowcy simracingowy Lorenz Hoerzing, który wcześniej zajął szóste miejsce w wyścigu Challenge. Hoerzing również został zdyskwalifikowany i nie weźmie już udziału w żadnych zawodach organizowanych przez Formułę E.

Dyskwalifikacja to nie jedyna kara dla Abta. Kierowca Audi musi również wpłacić 10 000 euro na dowolną organizację charytatywną. Oszustwo wyszło na jaw po wątpliwościach między innymi Stoffela Vandoorne’a, który poddawał w wątpliwość obecność Niemca za kierownicą swojego sima. Organizatorzy wyścigu sprawdzili adresy IP obu kierowców i dowiedli, że Abt nie mógł w tym czasie prowadzić samochodu.

Abt wydał specjalne oświadczenie, w którym czytamy: „Chciałbym przeprosić Formułę E, wszystkich fanów, mój zespół i innych kierowców za korzystanie z pomocy z zewnątrz podczas sobotniego wyścigu. Nie potraktowałem tego tak poważnie, jak powinienem. Jest mi szczególnie przykro ponieważ wiem, ile pracy włożono w ten projekt zarówno ze strony Formuły E jak UNICEF-u. Zdaję sobie sprawę z tego, że moje przewinienie ma gorzki smak, ale nigdy nie miało to na celu złych intencji. Oczywiście akceptuję dyskwalifikację z wyścigu. Ponadto przekażę 10 000 euro na projekt charytatywny”.

Jednym z najbardziej podejrzliwych rywali był Stoffel Vandoorne, który przez większość wyścigu walczył z samochodem Abta i kilkukrotnie się z nim zderzył. Belg na swoim kanale na internetowej platformie pokazał między innymi próbę połączenia telefonicznego z Niemcem, jednak ten nie odebrał.

Nieoficjalnie zespół Audi był nieświadomy całego zajścia i nie ustosunkuje się do niego.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze