Muller tłumaczy się z kolizji z MacDowallem

Trzykrotny mistrz świata Yvan Muller brał udział w kolizji z Alexem MacDowallem z zespołu bamboo-engineering na czwartym okrążeniu drugiego wyścigu.

Francuz uderzył w tył Chevroleta MacDowalla na wyjściu z bardzo szybkiego prawego zakrętu Mandarin, wysyłając Brytyjczyka na czołowe zderzenie z bandą. MacDowall wyszedł z wypadku bez szwanku, jednak samochód został doszczętnie rozbity. Samochód bezpieczeństwa pojawił się na torze na okres pięciu okrążeń po tym wypadku.

„Oczywiście, przepraszam, jednak z mojego punktu widzenia nie mogłem wiele zrobić”, powiedział Muller dla TouringCarTimes. „MacDowall walczył z Oriolą i minął wierzchołek zakrętu o około metr, po czym nim zarzuciło. W tym miejscu jedzie się z gazem wciśniętym do końca, a on był o 10-15 km/h wolniejszy, niż na poprzednim okrążeniu, czego się nie spodziewałem. Kiedy zobaczyłem, co się dzieje, próbowałem zwolnić i hamować, ale to nie jest dobre miejsce do hamowania, jednak próbowałem, starając się zjechać w prawo tak mocno, jak tylko mogłem, jednak się zderzyliśmy”.

MacDowall, który na wcześniejszym etapie prowadził w wyścigu, przed popełnieniem błędu, który umożliwił wyprzedzenie Alainowi Menu, jak i jego rywalom w Yokohama Trophy - Norbertowi Micheliszowi i Pepe Orioli, był bardzo smutny z powodu wypadku.

„Zacząłem walczyć z Oriolą i musiałem odpuścić w Mandarin, by później spróbować manewru wyprzedzania”, powiedział MacDowall. „Wtedy, niespodziewanie Muller pogubił się w całej sytuacji i oskarża mnie o zwolnienie o 15 km/h, ale musiałem. Byłem szybszy od Orioli w jego cieniu aerodynamicznym, on się bronił, więc jechał trochę wolniej, i wtedy nagle znalazłem się na ścianie. Powinien zostać za to zdyskwalifikowany. To było potężne uderzenie”.

Sędziowie nie podjęli decyzji o ukaraniu Francuza po wyścigu. To już czwarta w tym roku sytuacja, w której Francuz jest winny kolizji z jednym z rywali. We wszystkich poprzednich przypadkach nakładano na niego karę przejazdu przez boksy.

Źródło: TouringCarTimes.com