Treningi na Norisring

Asfalt Norisringu prawie rozpływał się od upału, a kierowcy w swoich kokpitach zmagali się z uczuciem sauny. To jednak nie zniechęciło ich do treningów i testowania samochodów przed najkrótszym, ale nadal bardzo wymagającym obiektem tego sezonu Deutsche Tourenwagen Masters.

Trening 1

W piątek, dokładnie o godzinie 17, pierwszy trening tego weekendu wyścigowego rozpoczął Maximilian Götz. Za niemieckim kierowcą na obiekcie pojawiali się stopniowo kolejni zawodnicy, a po dziesięciu minutach już wszyscy mieli za sobą pierwsze pomiarowe okrążenie. Temperatura powietrza przekroczyła w międzyczasie 35°C, co dokuczało nie tylko zawodnikom, ale też mechanikom, kibicom i mediom.

Po dwunastu minutach trening został na kilka minut przerwany w związku z naprawą uszkodzonego banneru. Organizatorzy wydłużyli jednak spotkanie o siedem minut, aby wyrównać czas do przewidywanej półgodzinnej sesji. Kierowcy mogli zatem spędzić więcej czasu w boksach i dopasować nowe ustawienia do drugiej połowy treningu.

Najlepszy czas piątkowego treningu należał do Edoardo Mortary. Kierowca Audi pokonał 2,3-kilometrowy odcinek w 48,878s. Przodującym zawodnikiem ekipy Mercedes okazał się lider klasyfikacji generalnej kierowców, Robert Wickens, na miejsce szóstym.

Trening 2

Wszyscy kierowcy niemal od razu pojawili się na torze, chociaż pogoda była podobnie upalna jak podczas pierwszego treningu. Zawodnicy mocno narzekali, że w kokpicie trudno jest wytrzymać, a Nico Müller wspomniał, że w samochodzie temperatura wzrasta nawet o 25°C.

Kierowcy regularnie tasowali się najlepszymi czasami, ale nie dochodziło do sytuacji konfliktowych ani blokowań. Właściwie częściej można było oglądać zawodników w boksach niż na torze. W ostatnich pięciu minutach Marco Wittmann, Bruno Spengler oraz Timo Glock awansowali do pierwszej dziesiątki, mimo że przez wszystkie wcześniejsze okrążenia plasowali się w drugiej połowie stawki.

W drugim treningu zawodnicy Mercedes nie ustąpili już tak łatwo swoim konkurentom z Audi. Najszybszy Robert Wickens miał jednak przewagę zaledwie 0,660s w porównaniu z najwolniejszym Martinem Tomczykiem. To tylko potwierdza, że sesja kwalifikacyjna, a także wyścig mogą przynieść wiele emocji.