Sobota na Hockenheimring

Start sezonu Deutsche Tourenwagen Masters 2016 z pewnością zaliczyć można do emocjonujących. Kwalifikacje znów zdominowali kierowcy Audi, ale przetasowania w wyścigu zapewniły już urozmaiconą pierwszą dziesiątkę.

Kwalifikacje

Obie sesje treningowe zdominowali zawodnicy Audi, którzy stali się faworytami dzisiejszych kwalifikacji i nie zawiedli swoich fanów. Z udziału w sesji zrezygnować musiał Lucas Auer, którego samochód, po kontakcie z barierami podczas drugiego treningu, nie mógł zostać naprawiony przez mechaników w tak krótkim czasie. Zespół zapowiedział, że samochód Auera będzie gotowy dopiero na wyścig, ale zawodnik i tak wystartuje z ostatniego pola startowego.

Zdobywcą pierwszego pola podczas inauguracyjnej sesji kwalifikacyjnej nowego sezonu DTM z czasem 1:33,876min został Nico Müller. Jest to pierwsze pole position tego szwajcarskiego zawodnika w niemieckiej serii. Obok Müllera na starcie ustawi się jego kolega ze stajni – Edoardo Mortara ze stratą zaledwie 0,225s. Robert Wickens wystartuje z trzeciego pola jako najlepszy zawodnik Mercedes-Benz. Zdecydowanie gorzej wypadli zawodnicy BMW, których najszybszy zawodnik – Marco Wittmann wykręcił dopiero dziesiąty czas.

Nico Müller (P1, Audi): „To było po prostu fantastyczne, super! Nie do wiary! Mimo naszych dobrych, porannych rezultatów nie spodziewałem się P1. Szczególnie różnica pomiędzy mną a Edoardo jest zaskoczeniem. Auto po prostu wyśmienicie się prowadziło i było cholernie szybkie. Nie wiem, jak mogę podziękować zespołowi za tę pracę. Ogromnie cieszę się z faktu, że mogę wystartować z pole position do dzisiejszego wyścigu. To pierwszy raz w mojej karierze w DTM. Możemy skorzystać z przywileju startu z pierwszej linii i wykorzystać to w wyścigu”.

Edoardo Mortara (P2, Audi): „Jestem super zadowolony. Cały weekend dobrze mi się układa. Już w pierwszym treningu intensywnie przygotowywaliśmy się do wyścigu i wykonaliśmy porządną pracę. Chociaż absolutnym priorytetem było dla nas przygotowanie samochodu na cały dystans wyścigu, to możliwe było także wykręcenie szybkiego okrążenia kwalifikacyjnego. To nastraja mnie pozytywnie i optymistycznie na wyścig. To, że Nico znalazł się przede mną, nie jest zaskoczeniem patrząc na jego formę tego weekendu. Już dzisiaj rano był bardzo szybki. W zeszłym roku wróciłem do domu bez zwycięstwa, więc może teraz będzie inaczej? Pozycja startowa jest bardzo dobra. Zobaczymy, co będzie możliwe do zrobienia”.

Robert Wickens (P3, Mercedes-Benz): „Jestem po prostu happy z tego pola startowego. Samochód spisywał się bardzo dobrze przez cały dzień. Ulżyło mi, że mogłem przenieść naszą formę na dobry czas w kwalifikacjach. Minęło już trochę czasu od mojej ostatniej wizyty na jednej z dwóch pierwszych linii startowych. Cieszę się, że tutaj wróciłem. Dookoła mnie będą startować Audi, więc to będzie naprawdę ciężki wyścig. Musimy dać z siebie wszystko, aby dojechać na podium. Spróbuję. Mam nadzieję, że popołudniu dany mi będzie łyk szampana”.

Zgodnie z nowym regulaminem, po sesji kwalifikacyjnej, przyznano lub odjęto zespołom dodatkowy balast wagowy. Samochody Audi musiały dołożyć do ciężaru jeszcze 5kg, a BMW i Mercedesy stały się o 5kg lżejsze.

Audi: 1.125,0kg
Mercedes: 1.115,0kg
BMW: 1.107,5kg

Wyścig

Początkowo wszystkie kamery skierowane były na Mika Rockenfellera, który pojechał dzisiaj swój jubileuszowy, setny wyścig w DTM. Temperatura w Hockenheim była upalna i wynosiła 29°C, a asfalt toru nagrzał się aż do 50°C. Na starcie pojawiło się 24. samochodów, czyli pełna stawka.

Lucas Auer przegrał start i został wyprzedzony przez Edoardo Mortarę już na pierwszych metrach, a Jamie Green bezkolizyjnie awansował na trzecie miejsce. Timo Scheider po kontakcie z Antonio Felix da Costą wypadł z toru i musiał zakończyć wyścig. Niemiec nie krył swojego niezadowolenia w komunikacie przez radio. Również Green wylądował na trawie, ale bezpiecznie powrócił na właściwą drogę tracąc jednak kilka pozycji. Prawie cała stawka znalazła się blisko siebie i doszło do wielu kontaktów, które zaowocowały bałaganem na torze. Wiele części oderwało się od samochodów i pozostało na asfalcie. Na prowadzeniu niezmiennie utrzymali się Mortara przed Müllerem i Wickensem.

Daniel Juncadella i Timo Glock wypadli z toru po walce o lepszą pozycję i zakopali swoje samochody w żwirze. To spowodowało wywieszenie żółtych flag w sektorze trzecim, a sędziowie rozpoczęli analizę wszystkich kontaktów i wypadków z początku wyścigu. Dla Mika Rockenfellera i debiutującego Estebana Ocona również zakończył się wyścig, ponieważ obaj zjechali do boksów.

Tym razem poza torem znalazł się Maximilian Götz, a Green został ukarany przejazdem przez aleję serwisową. Największym zwycięzcą całego chaosu na początku wyścigu okazał się być Martin Tomczyk, który awansował z 22. na 8. miejsce. Natomiast przewaga Mortary wzrosła do 2,7s.

Po pierwszej połowie wyścigu, sytuacja na torze nieco się uspokoiła, a w pierwszej dziesiątce znalazły się zaledwie trzy samochody marki Audi. Mattias Ekström wyprzedził agresywnie Garrego Paffetta, awansował na siódmą pozycję, ale dostał ostrzeżenie od sędziów za wykonanie niebezpiecznego manewru. W wyścigu pozostało 17. samochodów. Wickens tracił do Mortary 1,9s, a Müller podążał za nimi na trzecim miejscu.

Jako pierwszy zjazdy do boksów rozpoczął Lucas Auer. Powrócił na dziesiątej, punktowanej pozycji, ale po dwóch okrążeniach ponownie zjechał do alei serwisowej i zaparkował auto u mechaników. Natomiast jako pierwszy linię mety minął Edorado Mortara zostając pierwszym zwycięzcą wyścigu sezonu 2016. Dominacja Audi została częściowo przerwana, ponieważ w pierwszej dziesiątce znaleźli się także trzej zawodnicy Mercedesa i trzej BMW.