Triumf Armindo, Polacy w trzeciej dziesiątce

Załoga Nicolasa Armindo wygrała drugi wyścigu Lamborghini Super Trofeo na torze Monza. Wskutek licznych incydentów, w trzeciej dziesiątce znaleźli się Polacy z załóg GT3 Poland.

Sporo wypadnięć z toru i innych incydentów miało miejsce podczas niedzielnej rywalizacji pucharowych Lamborghini. Choć początkowo niewiele na to wskazywało, jeszcze przed okresem zmian doszło do pierwszej neutralizacji – ta, w praktyce zamieniła go w sprint, na 20 minut przed końcem uwalniając jadące niemalże jak na starcie pojazdy. Właśnie wtedy, z sytuacji skorzystał Nicolas Armindo, po zmianie z Henry Hassidem przesuwając się na czoło stawki – a po części wskutek kolejnych żółtych flag, nie oddając pozycji już do mety.

Z pole postition startował tym razem Haralds Šlēgelmilhs – i o ile on ją utrzymał, drugie miejsce szybko stracił Vito Postiglione, spadając za Dennisa Linda, Nicola De Marco i Martina Kodrica. Šlēgelmilhs musiał bronić się przed atakami Linda, który przez kolejne minuty starał się przejąć prowadzenie – a za Postiglione, pozycji bronił Miloš Pavlovič. Walkę przerwała neutralizacja wprowadzona w wyniku kilku niezależnych incydentów na torze – ta okazała się trwać przez cały okres zmian, wypuszczając pojazdy 20 minut przed końcem wyścigu.

I wówczas, z walki na prostej start-meta, zwycięsko wyszedł Nicolas Armindo – kilku kierowców zjeżdżając natomiast na drogę awaryjną obok szykany. Drugi był Fabrizio Del Monte, a trzeci Andrea Fontana – tego naciskał Dennis Lind, w pewnym momencie popełniając jednak błąd, wyjazdem na trawę wpadając w poślizg. Dało to awans Šlēgelmilhsowi – a w tym samym czasie, kolejne incydenty i wypadnięcia z toru zmusiły sędziów do wywołania żółtych flag, a w końcu następnej neutralizacji. Po niej, tylko dwa okrążenia dzieliły Armindo od zwycięstwa, które Francuz dowiózł do mety, przed Del Monte, Fontaną i Šlēgelmilhsem.

Polacy rozpoczynali wyścig od pozycji w czwartej dziesiątce – sytuacja na torze pozwoliła im jednak awansować o kilka miejsc, w połowie wyścigu będąc już w dziesiątce trzeciej. Po zmianach, obie załogi GT3 Poland zdołały je utrzymać, ostatecznie zjawiając się na mecie na miejscach 25-26.