Miller: MotoGP potrzebuje więcej kontrowersji

Cykl Motocyklowych Mistrzostw Świata potrzebuje więcej kontrowersji, podobnych do tych jakie wywołał incydent pomiędzy Rossim i Márquezem, uważa zawodnik zespołu Marc VDS, Australijczyk Jack Miller.

Zarówno przedstawiciele firmy Dorna jak i prezydent FIM - Vito Ippolito – otwarcie przyznawali, że wydarzenia z ostatnich tygodni sezonu 2015 „zatruły atmosferę wokół MotoGP”. Następstwem całej sprawy było odwołanie konferencji prasowej oraz wezwanie zawodników na nadzwyczajne spotkanie tuż przed Grand Prix Walencji.

Miller, który żartował, że na swojej Hondzie w specyfikacji OPEN był „zbyt wolny” by móc obserwować rywalizację Rossi-Lorenzo oraz pojedynek Rossi-Márquez, w jednym z wywiadów stwierdził, że wyścigi motocyklowe potrzebują więcej takich starć, które przyczyniają się do popularyzowania mistrzostw na całym świecie.

„Myślę, że to było dobre” – stwierdził Australijczyk, który w 2014 roku momentami w dość kontrowersyjny sposób walczył o tytuł w kategorii Moto3 z Alexem Márquezem - „Wszyscy myślą, że to katastrofa, ale sport tego potrzebuje”.

„Spójrzmy na to jak wielu kibiców przybyło do Walencji, żeby obserwować wyścigi. To był najbardziej zatłoczony paddock jaki widziałem w życiu (…). Wydaje mi się, że sprzedano ze trzy razy więcej biletów niż było w puli, ponieważ wciąż dodrukowywano kolejne. Podobnie powinno być w przyszłym roku, z pewnością wiele osób będzie oglądać inauguracyjny wyścig w Katarze” – podsumował.

Trudno odmówić racji Millerowi, którego w sezonie 2016 zobaczymy ma Hondzie ekipy Marc VDS u boku byłego mistrza Moto2 – Tito Rabata. Jego słowa potwierdzają wyniki oglądalności. Podczas weekendu w Walencji padł absolutny rekord. Tylko we Włoszech wyścig w telewizji oglądało ponad 9,7mln widzów, w Hiszpanii – 6mln, na całym świecie w Internecie rywalizację śledziło 2,7mln osób.

Źródło: autosport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze