Start Iannone przeanalizowany przez sędziów

Na powtórkach wczorajszego startu wyraźnie widać, że Andrea Iannone ruszył ze swojego pola zdecydowanie szybciej niż rywale. Ostatecznie uniknął jednak kary przejazdu przez aleję serwisową. Jak tłumaczył Dyrektor Wyścigowy MotoGP Mike Webb - zawodnik Ducati miał ogromne szczęście. Wystartował idealnie w momencie zgaszenia świateł.

„Widzieliśmy dzisiaj oczywisty falstart w wykonaniu [Karela] Abrahama, który poruszył się i znalazł poza swoim polem. Kontrowersje wzbudził manewr Iannone i muszę przyznać, że nigdy nie widziałem, żeby ktoś miał tyle szczęścia. Ruszył dokładnie wtedy gdy światła zgasły, to znaczy, że świadoma decyzja lub impuls miały miejsce wcześniej. Moim zdaniem nie mógłby tego właściwie ocenić, to takie trochę ‘głupiego szczęście’” – tłumaczył Webb.

„Przeanalizowaliśmy dokładnie zapisy z naszych kamer wychwytujących falstart. Umieszczone są w każdym rzędzie i rejestrują 500 klatek na sekundę. Na jednej klatce czerwone światłą są zapalone i zawodnik znajduje się na swoim polu, na kolejnej światła są zgaszone i wtedy był już w ruchu. Możemy powiedzieć, tylko że jest dużym szczęściarzem. Obecnie regulamin wyraźnie mówi, że w przypadku najmniejszych wątpliwości kara nie może być nałożona.”

Przed początkiem sezonu złagodzono przepisy dotyczące sankcji za falstart. Wcześniej jakikolwiek ruch był zabroniony. Teraz nawet jeśli ktoś przypadkiem poruszy się o kilka centymetrów, ale znów zastygnie bez ruchu i dopiero wtedy światłą zgasną – to wszystko jest w porządku. Zdecydowano się na wprowadzenie takiej zmiany, aby odróżnić tych którzy w oczywisty sposób zyskali przewagę, odjeżdżając na metr czy dwa (jak Jorge Lorenzo w Austin w ubiegłym roku), od tych którzy popełnili błąd, ale później bez ruchu czekali na start.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze