Po swoim pierwszym zwycięstwie w królewskiej kategorii, Maverick Viñales jest bardzo pewny siebie i jest przekonany, że za rok będzie w stanie walczyć o mistrzowski tytuł.
Hiszpan w poprzednią niedzielę w fantastycznym stylu wygrał wyścig o GP Wielkiej Brytanii. Prowadził praktycznie od startu do mety i przez cały czas jechał równym i szybkim tempem nie będąc nawet przez moment zagrożonym. Jego przewaga na mecie nad drugim Calem Crutchlowem wynosiła ponad 4 sekundy. Kilka godzin po wyścigu w jednym z wywiadów przyznał, że z jego barków spadł ogromny ciężar i teraz będzie walczył o kolejne dobre rezultaty z mniejszą presją.
Młody Hiszpan przyznał, że choć jego zwycięstwo wyglądało na łatwe to wcale takie nie było: "To nie było tak komfortowe jak mogło się wydawać. Dawałem z siebie 100 procent na każdym okrążeniu i w takiej sytuacji bardzo łatwo jest o błąd a utrzymanie pełnej koncentracji przez 19 okrążeń jest naprawdę trudne. Na szczęście mi się to udało” – powiedział Viñales.
Przez dwa lata zarówno Maverick jak i cały zespół Suzuki dokonał ogromnych postępów i wydaje się, że w tym momencie są na podobnym poziomie co reszta liczących się fabrycznych zespołów. Na początku sezonu mieli spore problemy z elektroniką, ale wygląda na to że zostały już zażegnane i wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Kolejny rok będzie najważniejszy w karierze Viñalesa, ponieważ w garażu obok będzie Valentino Rossi. A to wszystko sprawia, że jego celem będzie pokonanie dziewięciokrotnego mistrza świata. "Jeśli będę miał odpowiedni motocykl to mogę walczyć o tytuł już w przyszłym roku. Myślę, że moja jazda w trakcie dwóch sezonów w Suzuki bardzo się poprawiła i naprawdę czuje się teraz bardzo pewnie” - zakończył Hiszpan.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
