Lorenzo sfrustrowany postawą Iannone

Katastrofą zakończył się dla Jorge Lorenzo jego domowy wyścig w Barcelonie. Zabrany z toru przez Andreę Iannone na 17.okrążeniu, nie krył rozczarowania postawą Włocha i domagał się od Dyrekcji Wyścigu wymierzenia mu surowej kary.

„Po pierwsze, tak jak mówiłem wczoraj, po tym co się stało w piątek wszystko ma drugorzędne znaczenie” – zaczął Lorenzo. „Jeśli chodzi o wyścig, to niewiarygodne, że Iannone kolejny raz popełnił ten sam błąd [w Argentynie zabrał z toru Andreę Dovizioso], jednak zamiast powiedzieć ‘przepraszam’, spytał czy miałem problem z silnikiem czy coś dziwnego przytrafiło mi się w zakręcie”.

„Nie wiem czy zahamował zbyt późno, czy nie wziął pod uwagę, że ktoś jedzie przed nim. Poczułem mocne uderzenie i znalazłem się na ziemi” – relacjonował Mistrz Świata podczas spotkania z dziennikarzami. „Na początku obawiałem się, że uszkodziłem biodro lub obojczyk, po chwili zorientowałem się, że to uczucie to jedynie wynik szoku po uderzeniu. Każdy może popełnić błąd, ale powinno się podejść i powiedzieć „przepraszam, to moja wina”. Zamiast tego on pytał: „co się stało z twoim motocyklem?” Nie rozumiał, że to jego błąd. Popełnia ich zbyt wiele, narażając innych zawodników na ryzyko. Dani Pedrosa też popełnił podobny błąd [w Austin], ale on przynajmniej przeprosił Dovizioso”.

Lorenzo, który przyjeżdżał do Barcelony jako lider kwalifikacji generalnej, obecnie traci do Marca Márqueza aż 10 punktów. Po wyścigu miał pretensję do sędziów o to, że Ci nałożyli na Iannone zbyt łagodną karę [start z ostatniego pola w kolejnej rundzie], przypominając że w 2005 roku za zbyt agresywną jazdę sam został odsunięty od jednego wyścigu.

„Zawsze znajdzie się zawodnik, który nie rozumie ryzyka [jakie stwarza] i tego, że jego działania mogą zaszkodzić innym. Jeśli Dyrekcja Wyścigu takiemu zawodnikowi nie da surowej kary, tak jak to było ze mną, nigdy nie zrozumie, że musi się zmienić”.

Ze słowami Hiszpana zgodził się szef zespołu Movistar Yamaha - Massimo Meregalli. „Iannone nie ma żadnego wytłumaczenia, to nie pierwszy raz kiedy spowodował taki wypadek. Spodziewałem się, że Dyrekcja Wyścigu będzie dla niego bardziej surowa, ponieważ ten incydent mógł znacznie skomplikować szanse Jorge na walkę o tytuł mistrzowski” – powiedział.

„Przykro mi z powodu Jorge (...). Nie byłem w stanie nic zrobić by tego uniknąć. Byłem pewien, że miał jakiś problem z motocyklem lub z oponami ponieważ bardzo zwolnił. Po wyścigu zapytałem go o to i odpowiedział, że nie. Zahamowałem w tym samym punkcie co na poprzednich okrążeniach, ale on pojechał w tym momencie bardzo wolno. Niestety doszło do kontaktu i upadliśmy” - tłumaczył się po wyścigu Iannone.

Źródło: yamahamotogp.com oraz motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze