Dominique Aegerter powraca na tor

Po zeszłorocznym, poważnym wypadku w Aragonii, który przedwcześnie zakończył sezon Dominiqua Aegertera, Szwajcar jest gotowy na ponowne starty na motocyklu. Obecnie 25-letni zawodnik przygotowuje się do nowego sezonu Moto2.

Złamanie czterech kręgów, kości promieniowej prawego nadgarstka, kości śródręcza oraz kilku żeber. Taki był skutek zeszłorocznego wypadku z pierwszego okrążenia Grand Prix Aragonii, w którym ucierpiał Dominique Aegerter. We wrześniowej kolizji ucierpiał także belgijski zawodnik Xavier Siméon. Motocyklista z Rohrbach udał się na przymusowy odpoczynek od wyścigów, ale już 20. marca zobaczymy go na torze w Katarze.

Wbrew pozorom wypadek ten sprawił, że Aegerter stał się jeszcze silniejszy. Zawodnik wiele nauczył się od zakończenia sezonu 2013, który okazał się być najlepszym dla motocyklisty, ponieważ zakończył go na wysokim 5. miejscu. Praca z wymarzonym szwedzkim zespołem, wraz z Tomem Lüthim i Robinem Mulhauserem, dostarczyła mu dodatkowego doświadczenia, co z pewnością przełoży się na jego wyniki w zbliżającym się sezonie.

Manager Aegertera, Robert Siegrist, przyznaje, że jego podopieczny ma problem z koncentracją na torze. Gdy w pobliżu przebywa zbyt wielu gości, to zawodnik nie jest w stanie idealnie wykonywać swojej pracy. Według Siegrista takie sytuacje już się nie powtórzą, ponieważ wypadek sprawił, że motocyklista dojrzał i jego zachowanie uległo sporej zmianie.

Pokładane w Aegerterze nadzieje są dobrym bodźcem do działania i poprawy jego osiągów na torze. Może okazać się, że zeszłoroczny wypadek i przymusowy odpoczynek w ostatecznym bilansie okażą się także pozytywne w skutkach, choć nikt nie ma wątpliwości, że sytuacja była wtedy skrajnie niebezpieczna.

Aegerter zapytany o to, gdzie widzi siebie, jeśli jutro miałby odbyć się wyścig, odpowiada: „Wierzę, że będę w nim uczestniczył i nie zamierzam odstawać od reszty stawki. Czuję się sprawny, nie odczuwam już bólu i sporo trenuję”. Jednak balast psychiczny nadal istnieje w głowie zawodnika: „Od czasu wypadku nie ścigałem się tak naprawdę. Będę potrzebował chwili, aby znów się wczuć, ale nie powinno potrwać to zbyt długo”.

Motocyklista potwierdza jednak pozytywny aspekt tego przykrego zdarzenia. „Rozwinęło mnie to mentalnie. To był najgorszy wypadek w mojej karierze. Gdy się upada, leży i nie możesz nawet się poruszyć, to twój umysł przeprowadza niesamowitą pracę”. Aegerter na koniec zapytany został o plany na nowy sezon, co krótko podsumował: „Moim celem jest dokończenie tego, czego nie skończyłem przed wypadkiem – chcę znaleźć się na szczycie”.

Żródło: automobilrevue.ch

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze