Nyck de Vries nie był zbyt długo bezrobotny. Były kierowca zespołu AlphaTauri w Formule 1 wraca do Formuły E, gdzie w nadchodzącym sezonie poprowadzi samochód ekipy Mahindra. Jego partnerem będzie Edoardo Mortara, który wcześniej ścigał się dla zespołu Maserati.
Mahindra, to jedyny indyjski zespół w stawce elektrycznej serii. Jak przyznaje szef zespołu, Frédéric Bertrand, celem zespołu jest powrót na szczyt, a pomóc w tym maja obaj kierowcy, którzy mają dość spore doświadczenie w Formule E: „Jestem szczęśliwy, że mogę powitać Edo i Nycka w rodzinie Mahindry. Jako ekipa, naszym celem jest, aby powrócić na czoło stawki w nadchodzących latach. W ich prędkością oraz doświadczeniem, Nyck i Edo odegrają kluczową rolę w tej kwestii i wiem, że wszyscy w zespole są bardzo zmotywowani, aby z nimi pracować. Równie ważne dla zespołu są apetyty kierowców na pracę nad długoterminowym projektem, co sprawia, że są idealnymi kandydatami do pracy w Mahindra Racing na początku tej podróży. Przewidujemy, że przyszły rok będzie kolejnym rokiem rozwoju i postępu, a w mistrzostwach takich jak Formuła E sukcesu nie da się osiągnąć z dnia na dzień. Podpisanie kontraktu z Nyckiem i Edo, a także nowymi osobami, tworzy solidny fundament, na którym możemy budować nasz zespół”
.
Po tym, jak Edoardo Mortara pożegnał się z zespołem Maserati, wielu zastanawiało się, co dalej z Włosko-szwajcarskim kierowcą. Mówiono o powrocie do DTM, a także o przystąpieniu do ELMS: „Jestem niesamowicie podekscytowany, że mogę dołączyć do zespołu Mahindra Racing. To zespół, na który patrzyłem już od wielu lat. Są w Formule E od samego początku mistrzostw, więc jest tam sporo doświadczenia. To, co wyczuwam to fakt, że wszyscy tutaj wyrażamy te same wartości. Mamy przed sobą świetny projekt, ale widzę sporo motywacji i determinacji we wszystkich osobach z ekipy, a to jest bardzo ważne. Jestem niesamowicie dumny, że mogę reprezentować Mahindrę i nie mogę doczekać się startu”
.
Sporym zaskoczeniem dla wielu na pewno jest fakt, że zespół Mahindrę będzie reprezentować Nyck de Vries, który jeszcze kilka tygodni temu ścigał się w Formule 1 dla juniorskiego zespołu Red Bulla, AlphaTauri. Holender awansował do F1 po tym, jak świetnie spisał się podczas wyścigu o Grand Prix Włoch w sezonie 2022, gdzie zastępował chorego Alexa Albona, oraz po tym, jak został pierwszym mistrzem świata elektrycznej serii. W wypowiedzi de Vriesa można łatwo wyczuć, że daje pstryczka w nos Formule 1, gdzie nie czuł się zbyt pewnie, a oczekiwania wobec niego były zbyt wygórowane: „To naprawdę bardzo ekscytujące móc dołączyć do takiego dużego producenta samochodów, jakim jest Mahindra i móc go reprezentować w Formule E. Jestem podekscytowany planami na przyszłość. Fundamenty są już bardzo mocne, a zespół ma wszystkie atrybuty, aby odnieść sukces. Wierzę, że w przyszłości będziemy w stanie wydobyć jeszcze więcej potencjału z projektu, więc bycie częścią tego procesu jest dla mnie bardzo atrakcyjne. Myślę, że nie jest to żadną tajemnicą, że zespół miał dość trudny start, jeżeli chodzi o Gen3, ale w drugiej połowie poprzedniego sezonu pojawiły się oznaki poprawy. Wierzę, że zespół nadal może opierać się na tej wiedzy, a dzięki dodatkowym zmianom i planom na przyszłość możemy poczynić jeszcze większe postępy w zakresie wydajności na początku naszej nowej wspólnej podróży. Powrót do Formuły E jest jak powrót do domu. Byłem częścią rodziny Formuły E przez trzy sezony, znam tu wszystkich bardzo dobrze. Nie mogę się doczekać powrotu do znajomego środowiska i miejsca, w którym ostatecznie zawsze lubiłem się ścigać”
.
Obaj kierowcy podpisali długoterminowe kontrakty. 10. sezon Formuły E rozpocznie się już za miesiąc w dniach 23-27 października na torze w Walencji, odbędą przedsezonowe testy.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Mahindra Racing
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.