Formuła E rozważa wprowadzenie push-to-pass

Chcąc wprowadzić nowy element strategiczny w miejsce pit-stopów od sezonu piątego Formuły E, seria myśli o wprowadzeniu „trybu doładowania”, działającego na podobnej zasadzie, co push-to-pass.

Zgodnie z informacjami, do jakich dotarł serwis e-racing365, każdy z kierowców mógłby raz w trakcie wyścigu aktywować „doładowanie”, które zwiększy moc samochodu z 200 do 225 kW na okres ośmiu minut.

„Tryb doładowania” byłby możliwy do aktywowania pomiędzy drugim, a przedostatnim okrążeniem wyścigu i trwałby nawet w przypadku neutralizacji lub wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.

Ma to być w tej chwili preferowany pomysł urozmaicenia rywalizacji od sezonu 2018/2019. Po wprowadzeniu nowego samochodu nie będzie konieczności wymiany auta w trakcie wyścigu, a postój na zmianę opon kłóciłby się z przekazem dostawcy Michelin.

„To dobry pomysł, ale wątpię by było to równie ekscytujące, co pit-stop” – stwierdził zwycięzca dwóch tegorocznych wyścigów Felix Rosenqvist. „Obawiam się, że wszyscy skorzystają z tego na początku, co będzie naturalne pod presją lub przy słabej pozycji startowej”.

Kierowca Renault Nicolas Prost jest fanem samego pomysłu, lecz nie jego potencjalnej realizacji: „Podoba mi się pomysł [samochodów o rożnym poziomie energii w tym samym czasie], ale wolałbym osiem doładowań na jedno okrążenie albo trzy doładowania na trzy okrążenia, ale nie całe na raz. Ktoś może mieć pecha z samochodem bezpieczeństwa albo żółtą flagą, więc rozdzielenie doładowania byłoby moim zdaniem bardziej fair”.

Źródło: e-racing365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze