Welter z nowym-starym projektem

Warsztat Welter Racing znów zapowiada swój powrót do wyścigów długodystansowych. Tym razem, jego pomysłem jest zajęcie "garażu 56" w roku 2016.

Warsztat Gérarda Weltera znany jest ze startów w 24-godzinnym Le Mans – niestety, w ostatnich latach, jego zapowiedzi powrotu do wyścigu kończą się głównie na niezrealizowanych projektach. Ostatnim z nich miał być prototyp LMP1, który Francuzi zapowiadali na tegoroczny sezon – jego testy miały mieć miejsce w kwietniu 2014, jednak ostatecznie żaden taki pojazd nie powstał. Teraz, Welter ponownie zapowiada swoją obecność – a jego orężem ma być, zapowiadana razem z prototypem LMP1, wersja pojazdu napędzana biopaliwem.

Prototyp ma pojawić się w wyścigu 24h Le Mans w sezonie 2016 i oczywiście zająć specjalny garaż nr 56, a więc ten przeznaczony dla pojazdów o napędzie alternatywnym. Argumentem prototypu Welter Racing ma tu być silnik – mała, bo tylko 3-cylindrowa, 1.6-litrowa jednostka napędowa będzie zasilana specjalnym, schłodzonym do -200 stopni Celsjusza, skroplonym biogazem. Nad projektem czuwać ma m.in. Jean-Pierre Boudy, twórca potężnych, 4-cylindrowych i turbodoładowanych silników F1 Renault z lat 70-tych i 80-tych i motorów Peugeta z pojazdów Grupy B.

Według Weltera, pojazd ma mieć już także zapewnione inne układy – skrzynię biegów dostarczyć ma Ricardo, elektronikę Bosch, a hamulce Brembo. Prezentacja pojazdu zapowiedziana jest na przyszłoroczny wyścig 24h Le Mans – czy tak się stanie przekonamy się zapewne dopiero w połowie przyszłego roku.

Choć Welter Racing ostatnio nie budzi zaufania swoimi zapowiedziami – kiedyś był to warsztat rzeczywiście mający ambicje co do startów w 24h Le Mans. To właśnie do niego należy rekord prędkości, 405 km/h osiągnięty na prostej Mulsanne w 1988 roku przez prototyp WM Peugeot P88 – jak również zaskakujące pole position w roku 1995. Niestety, ostatnio był to także warsztat odpowiedzialny za budowę napędzanego ogniwami paliwowymi prototypu GreenGT, który miał zająć garaż nr 56 w roku 2013 – choć pojazd ostatecznie zbudowano, opóźnienia w realizacji projektu spowodowały, że samochód wykreślono z listy startowej kilka tygodni przed wyścigiem.