Ocon: DTM trudniejsze niż się spodziewałem

Tegoroczny debiutant w zawodach Deutsche Tourenwagen Masters, Esteban Ocon, nadal oswaja się z niemiecką serią wyścigową. Francuz jest jednak zaskoczony trudnością tego sportu, ale nie zamierza się poddawać i nadal walczy o swój pierwszy punkt w karierze.

Esteban Ocon powinien wziąć się do pracy, ponieważ należy do trzech kierowców, którzy nie zdobyli jeszcze w tym sezonie żadnego punktu. Sytuację Francuza tłumaczy jednak fakt, że były to dopiero pierwsze jego wyścigi w DTM, a dokładniej sześć rywalizacji. Jego najlepszym miejscem było 15. które wywalczył na Lausitzring podczas zeszłego weekendu wyścigowego.

„Nigdy nie sądziłem, że jeżdżenie w DTM jest tak ciężkie” – przyznał debiutant. „Ale uważam, że coraz lepiej rozumiem tę serię. W DTM ważne jest doświadczenie. Trzeba zdobyć zaufanie do samochodu i przyzwyczaić się do specyfiki wyścigów. Podwójne rozgrywki w jednym weekendzie, to największa różnica pomiędzy DTM a Formułami. Podczas każdego weekendu się uczę i mam nadzieję, że wreszcie wyjeżdżę sobie pierwszy punkt. Gdy uda nam się to osiągnąć, to będzie to dla nas dobry wynik” – dodał zawodnik Mercedes.

Ocon powrócił także do swojej przeszłości w DTM, czyli do tegorocznego, inauguracyjnego wyścigu na Hockenheimring. „Pierwszy weekend wyścigowy przebiegł nam dobrze. Byliśmy zadowoleni z przygotowanego pakietu, ale w wyścigu mogliśmy już o wszystkim zapomnieć. Nie miałem w ogóle szczęścia i nie ukończyłem żadnego z obu wyścigów na tym torze. Takiego debiutu nikt sobie nie życzy. Natomiast w Spielberg i Lausitz nie byliśmy wystarczająco mocni, aby znaleźć się w punktach”.

„Ciężko pracujemy, aby osiągnąć taki poziom, który zaprowadzi nas na podium. Wszystko sprawia mi jednak wiele frajdy. Fantastycznie jest połączyć DTM z Formułą i uczyć się z obu tych serii. Taka szansa nie zdarza się codziennie. Jasne, że jest to duże obciążenie, ale nie mogę narzekać” - zakończył Ocon, który oprócz posady etatowego kierowcy w DTM, jest też zawodnikiem testowym teamu Renault w Formule 1.

Źródło: speedweek.com