W czwartek przedstawiciele Hyundaia, Citroëna, M-Sportu i Toyoty zebrali się, aby przedyskutować sprawę homologacji i dołączenia do mistrzostw Polo WRC. Na spotkaniu nie zapadły jednak żadne wiążące decyzje.
„Spotkanie przebiegło pozytywnie, atmosfera była dobra, ludzie wyrazili swoje obawy i mieli do tego prawo”
– mówił dyrektor ds. rajdów z ramienia FIA, Jarmo Mahonen.
„Przedyskutuję tę sprawę z Volkswagenem i wtedy spotkamy się po raz kolejny” – dodał.
W normalnym rytmie, nowe auto Volkswagena zostałoby homologowane miesiąc temu, a dzisiaj kierowcy niemieckiego teamu po raz pierwszy ruszyliby do rywalizacji za kierownicą Polo WRC 2017. Sprawy potoczyły się jednak w inny sposób i choć w Monte Carlo żaden kierowca nie startuje nowym Volkswagenem, partnerzy niemieckiego koncernu pracują nad homologacją auta i włączenia go do mistrzostw jeszcze w tym sezonie. Szefowie poszczególnych teamów nie są jednak do końca przekonani do tego pomysłu.
„Potrzebujemy większej liczby informacji”
– mówił szef Citroëna, Yves Matton. „Zawsze dobrze jest mieć więcej aut w mistrzostwach, ale być może to tylko krótkoterminowa perspektywa”
„Chcemy mieć pewność, że wejście Volkswagena przyniesie coś dla mistrzostw, nie odwrotnie. Na razie wygląda to tak: 'Homologujmy samochód i przejedźmy kilka rajdów'. Chcemy wiedzieć jacy kierowcy będą tam jeździć, jakie rajdy przejadą, jakie będą mieli ograniczenia, w porównaniu z naszymi. Być może będziemy musieli się raz jeszcze przyjrzeć zasadom startowania w mistrzostwach, ale musimy zrobić to we właściwy sposób, nie na 30 minutowym spotkaniu”
- oznajmił Belg.
W podobnym tonie wyrażał się szef Hyundaia, Michel Nandan. Monakijczyk był jednak jeszcze bardziej sceptyczny w swoich komentarzach.
„W tym momencie, według zapisów w regulaminie, nie jest możliwe aby Volkswagen dołączył do mistrzostw. Nie mam nic przeciwko Volkswagenowi, ale jest to trochę dziwne, że pojawiła się taka ważna decyzja i nagle wystąpiła potrzeba homologacji samochodu. Jeśli zaczniemy pozwalać każdemu na naciąganie zasad, będzie to trudne. Myślę, że wszyscy powinni respektować regulamin, jeśli chcesz homologować auto, musisz dołączyć do mistrzostw” – mówił Nandan.
Nieco bardziej pozytywnie nastawiony był szef Toyoty, Tommi Mäkinen, choć też miał pewne obawy dotyczące Volkswagena.
„Mistrzostwa są silniejsze, gdy jesteśmy w nich wszyscy razem, im więcej teamów, tym lepiej. Pytanie brzmi, jak możemy to rozwiązać aby zadowolić fanów na całym świecie”
.
„Nie mamy nic przeciwko dołączeniu Volkswagena do naszej stawki. Ważne jest jednak, czy przyniesie to jakąś wartość i większe zainteresowanie WRC”
- zakończył.
Sam szef Volkswagena, Sven Smeets zapewnia, że Volkswagen robi wszystko, aby w odpowiedni sposób dołączyć do mistrzostw. „Pracujemy teraz w innych ramach czasowych. Termin 1 stycznia już minął, co oznacza, że przesiedzimy kolejny rajd w domu, aby upewnić się, ze ludzie będą zadowoleni ze sposobu, w jaki chcemy rozwiązać tę sytuację. Najważniejsze jest to, aby pozytywnie zakończyć tę niecodzienną sprawę”
– dodał.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.