Valentino Rossi przyznał, że był zaskoczony tempem prezentowanym przez Mavericka Viñalesa podczas testów w Walencji, gdzie Hiszpan po raz pierwszy sprawdził Yamahę. Utytułowany Włoch uważa również, że nowy partner zespołowy przysporzy mu tyle samo kłopotów, co Jorge Lorenzo.
Rossi w rozmowie z Deejay Radio stwierdził, że wolałby, by jego zespół zatrudnił kogoś innego, niż 21-letniego byłego zawodnika Suzuki. Podczas testów w Walencji Viñales po raz pierwszy miał okazję do wypróbowania nowej maszyny, uzyskując w międzyczasie najlepszy czas, zdobywając tym samym pochwały od Rossiego.
Tydzień później na Sepang Yamaha zorganizowała sobie prywatne testy i choć nie ujawniono żadnych oficjalnych szczegółów z tym związanych, to uważa się, że Katalończyk ponownie był bardzo szybki.
„Wolałbym mieć kogoś takiego jak Pedrosa [jako partnera zespołowego]. Dzięki Viñalesowi miałem nadzieję, że będę miał mniej problemów, ale po pierwszych testach zdałem sobie sprawę, że w najlepszym przypadku sprawi on mi tyle samo kłopotów, co Lorenzo”
– powiedział Rossi.
The Doctor nawiązał również do powodów, które sprawiły, że relacje z Lorenzo stały się bardzo napięte. „Wszystko zostało zrujnowane przez to, co wydarzyło się pod koniec 2015 roku. Od tamtej pory nic nie było już takie samo. W przypadku Viñalesa prawdopodobnie będzie nieco lepiej”
.
Aktualny mistrz świata MotoGP – Marc Márquez – otrzymał również specjalne wyróżnienie ze strony Rossiego, który pochwalił Hiszpana za talent, jednak skrytykował go za rolę, jaką odegrał pod koniec ubiegłego roku.
„Na szczęście Márquez nie jest moim zespołowym partnerem. Myślę, że pod koniec ubiegłego roku pokazał wiele rzeczy. Między nami, oprócz relacji polegającej na wzajemnym szacunku, nie będzie już nic więcej. Jako zawodnik jest bardzo szybko, nigdy się nie poddaje. Powiedziałbym nawet, że jest trochę zbyt szybki!”
– dodał Rossi.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
