Lorenzo: Nie wyobrażałem sobie lepszego zakończenia współpracy z Yamahą

Jorge Lorenzo po ostatnim wyścigu tego sezonu i ostatnim starcie w barwach Yamahy był bardzo szczęśliwy. Hiszpan przyznał, że nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia jego 250. wyścigu w mistrzostwach świata i ostatniego startu w barwach Yamahy.

Lorenzo, który po dziewięciu latach jazdy na Yamasze żegna się z tym zespołem, powtórzył swój wynik z poprzedniego roku, kiedy po zwycięstwie przypieczętował trzeci mistrzowski tytuł w królewskiej kategorii. Prowadził od startu do mety i nawet przez chwilę nie był zagrożony, pewnie dowożąc pierwsze od kilku miesięcy zwycięstwo. Hiszpan, który już w najbliższy wtorek przetestuje motocykl Ducati na przyszły sezon, był zachwycony tym jak świetnie radził sobie przez cały weekend i powiedział, że zwycięstwo w 250 starcie w cyklu Grand Prix jest czymś niesamowitym.

„Ostatnie dziewięć lat było dla mnie bardzo udane, a weekend w którym startuje po raz 250, od samego początku układał się znakomicie. Pole position, najszybsze okrążenie, zwycięstwo i prowadzenie od startu do mety to najlepsze możliwe zakończenie sezonu. Jestem bardzo dumny z zespołu i ciężko mi opisać uczucie, które mi towarzyszy” – powiedział 'Por Fuera'

„Teraz chce się cieszyć tym zwycięstwem razem z całym moim zespołem. Chcę spędzić z nimi ostatnie kilka godzin i wspominać wszystko co razem osiągnęliśmy w trakcie tych wszystkich lat. Czułem się świetnie, mogłem jechać maksymalnym tempem od samego początku wyścigu i dziękuję za takie przygotowanie motocykla Yamasze. Bardzo się męczyłem na ostatnich dziesięciu okrążeniach, nie miałem przyczepności i dobrze, że udało mi się odjechać na kilka sekund bo w końcówce wyścigu Marc był dużo szybszy i prawie mnie dogonił. Wiedziałem, że na ostatnich okrążeniach będzie ode mnie szybszy, ale przewaga na szczęście wystarczyła. Miałem problemy szczególnie z tylną oponą w połowie wyścigu i kilka razy prawie się przewróciłem, więc skoncentrowałem się na płynnej jeździe, ale było niebezpiecznie bo Márquez odrabiał po siedem, osiem dziesiątych na każdym okrążeniu. Muszę przyznać, że miałem szczęście, że miał tak wiele problemów na początku wyścigu i stracił do mnie dystans”

Jorge Lorenzo w poprzednim sezonie był najlepszym zawodnikiem Yamahy i zdobył tytuł, pokonując swojego zespołowego kolegę - Valentino Rossiego. Hiszpan ma nadzieję, że w Ducati będzie w stanie walczyć o mistrzowski tytuł i walczyć z Hondą i Yamahą.

„Prawdopodobnie rok temu miałem najlepszą formę w karierze, byłem w swoim najlepszym momencie jako zawodnik. Mimo tego mam nadzieję, że będę w stanie jeszcze bardziej się poprawić i w przyszłości być jeszcze lepszym. W ubiegłbym roku najlepszą częścią weekendu były soboty, w kwalifikacjach radziłem sobie najlepiej. Przez cały sezon zawodnicy Hondy na mnie naciskali i zdobyłem chyba najtrudniejsze mistrzostwo z tych, które mam w swojej kolekcji, wygrywając tytuł dla Yamahy. Wyścig w Assen w 2013 roku również był wyjątkowy, 30 godzin po operacji obojczyka wróciłem na tor i skończyłem wyścig na piątym miejscu. Po wszystkim byłem wyczerpany, ale niesamowicie szczęśliwy. Mimo wszystko, nie żałuje tego że zmieniam zespół, z Yamahą osiągnąłem niesamowite wyniki i postaram się mieć podobne z moim przyszłym zespołem. Wierzę, że wspólnie możemy zostać mistrzami świata”

Zawodnik Yamahy powiedział, że od przyjazdu na tor czuł, że ten weekend będzie naprawdę udany.

„To nie dlatego, że miałem dodatkową motywację, a dlatego że teraz po prostu odzyskałem pewność siebie i czułem że mogę pojechać bardzo szybko. Po treningach zobaczyłem, że przyczepność jest dobra i wiedziałem, że w sobotę będzie można przyspieszyć jeszcze bardziej. Wiedziałem, że Marc będzie szybki przez cały weekend, dlatego chciałem pojechać swój wyścig. Na szczęście dla mnie, miał trochę problemów na pierwszych okrążeniach. Gdyby jechał za mną przez cały wyścig, mógłbym nie wygrać, ale tego się nie dowiemy. Cieszę się z tej wygranej, bo jestem pewien że na nią zasłużyliśmy”

Zapytany o to, jaką ocenę przyznałby sobie za cały sezon, odpowiedział szczerze: „Myślę, że tylko pięć punktów. Za ostatni weekend oczywiście dziesięć, ale jeden wyścig nie zmienia przebiegu całego sezonu, który był słaby. Zbyt wiele błędów, zbyt wiele problemów i brak pewności siebie, nie zasłużyłem na lepszą ocenę” - zakończył Hiszpan.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze