Mitch Evans wywalczył w sobotę na torze Tempelhof w Berlinie swoje piąte podium w sezonie 2020/2021 Mistrzostw Świata Formuły E. Regularna jazda utrzymuje go w rywalizacji o tytuł mistrzowski.
„To wszystko trzecie miejsca”
– powiedział kierowca Jaguara. „Dobrze jest być na podium, ale chciałbym być wyżej. To był ciężki dzień. Kluczowy dla wyniku był moment aktywacji trybu ataku. Zrobiłem to jako jeden z pierwszych i akurat wyjechał samochód bezpieczeństwa [po awarii drugiego Jaguara Sama Birda], więc to mi nie pomogło”
.
Nowozelandczyk przez dłuższą część wyścigu jechał na szóstej pozycji. Później stracił kilka miejsc, lecz na 10 okrążeń do mety zaczął przesuwać się do przodu: „Po restarcie René wyprzedził pół stawki, a ja próbowałem wyczuć właściwy moment do ataku. To było dziwne, że Jean-Éric [Vergne] i António [Felix da Costa] zaczęli tracić tempo w podobnym momencie i mogłem ich wyprzedzić. Po tym jak wyprzedziłem Normana [Nato], musiałem oszczędzać energię, a opony były zużyte. Trzymał mnie pod presją i ledwo udało mi się utrzymać pozycję. Norman również zasługiwał na to podium”
.
Choć Evans traci tylko pięć punktów do lidera, przyznaje, że nie jest faworytem do tytułu: „Jesteśmy szybcy, ale nie najszybsi. Mamy tempo na podium, ale jutro musi wszystko pójść po naszej myśli w kwalifikacjach i wyścigu, jeśli mamy zdobyć mistrzostwo”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.