Załoga Aston Martina nr 12 od Villois Racing wygrała drugi wyścig rundy GT Open na torze Monza we Włoszech. Do końca, zwycięzcy bronili się przed atakami Corvette zespołu V8 Racing.

Szczęśliwie dla niejednej załogi pamiętającej swoje sobotnie błędy, w niedzielę tor Monza wysechł i pozwalał na nieco szybszą jazdę w okolicach feralnych szykan – szczególnie Ascari, na której m.in. swoje trzecie miejsce stracił Federico Leo z AF Corse. Z drugiej strony, szykany te tym razem mogły okazać się miejscem wielu bezpośrednich pojedynków – a pierwszy z nich, jak się okazało, zobaczyliśmy zaraz po rozpoczęciu wyścigu.

Właśnie wtedy, startującego z drugiej pozycji Marco Holzera w Porsche nr 8 wyprzedzili Matteo Malucelli z Aston Martina i Raffaella Giammarii z Corvette nr 19. Na piąte przeskoczył Michał Broniszewski z Ferrari nr 11 – a za Federico Leo z Ferrari nr 4 znalazł się Stefano Gattuso z załogi nr 77, spychając na dziewiąte miejsce Juana Manuela Lópeza z załogi nr 2. Daleko z tyłu widniały Ferrari nr 44 (szesnasty) i McLarena nr 62 (dwudziesty) – a niedługo po starcie, Ferrari nr 53 od Kessel uderzył w taki sam samochód z nr 60 od Ombra Racing, wytrącając oba z toru.

Chwilę wcześniej, problemy z układem wydechowym wyeliminowały z walki także Ferrari nr 58 ekipy AF Corse. Na czele natomiast, prowadzący Patrick Pilet bronił się przed atakami Malucelliego – pięć minut po starcie tracąc jednak pozycję lidera. Po chwili, Pileta wyprzedził także Giammaria – a na jedenaste miejsce spadł Broniszewski. Mając wolne pole, Leo dojechał do czwartego Marco Holzera – i po krótkim ataku znalazł się przed Niemcem.

Jeszcze przed kwadransem od startu, Leo był już przed Piletem – a Stefana Gattuso skutecznie zaatakował Marco Mapelli w Porsche nr 54, obejmując prowadzenie w klasie GTS. Do boksów zmuszony był zjechać Diederich Sijthoff, mając problemy ze swoją Corvette nr 19 – na dziewiąte miejsce wszedł natomiast gość rundy, Enrique Bernoldi, jadący w Ferrari nr 21 od AF Corse. Brazylijczyk dojechał wkrótce do ósmego Lópeza, który to starał się wyprzedzić Gattusa.

Broniszewski próbował powrócić do pierwszej dziesiątki, walcząc z dwoma pojazdami kategorii GTS: Porsche nr 55 i Ferrari nr 56. Na prowadzeniu wciąż był Aston Martin – na jego najdrobniejszy błąd czekał jednak Giammaria w Corvette. 20 minut po starcie, López i Bernoldi byli już przed Gattusem – lecz po chwili Argentyńczyk zjechał na swój pit-stop – a Malucelli omal nie stracił prowadzenia, przejeżdżając przez pierwszą z szykan, Rettifilo.

Ani to, ani też pit-stopy, nie zmieniły jednak lidera wyścigu. Co więcej – Miguel Ramos z Corvette nr 19 musiał w boksach odczekać 15 sekund handicapu, przez co stracił dwie pozycje, spadając za Ferrari nr 4 i nr 2 – na miejsca piąte i szóste spadły natomiast Porsche od IMSA i Manthey Racing. Na pozycję ósmą wskoczył Philipp Peter z Ferrari nr 11 – a za nim, o prowadzenie w kategorii GTS walczyli Archie Hamilton z Porsche nr 54 i Daniel Zampieri z Ferrari nr 44.

Andrea Montermini starał się dogonić Gianmaria Bruniego i wejść na drugie miejsce – kwadrans przed metą, kierowca Scuderia Vittoria nieco zwolnił, chyba już wtedy rezygnując z ataku na pojazd AF Corse. Skuteczny atak na Raymonda Naraca przeprowadził natomiast Nick Tandy – a po chwili, Porsche od IMSA wyprzedził także Peter. Dla niego jednak, wyścig zakończył się fatalnie – a to z powodu nieudanego ataku na Porsche nr 8 Nicka Tandyego.

Tuż przed metą, a dokładnie na początku zakrętu Parabolica, Austriak zaatakował Brytyjczyka – lecz z powodu kontaktu wypadł on na żwir, tracąc przez to miejsce w czołowej dziesiątce. Podobnego pecha miał także Archie Hamilton, który z powodu „kapcia” musiał oddać prowadzenie w kategorii GTS Danielowi Zampieriemu – a tu, zaskakujący finisz miał także pojedynek o trzecie miejsce, gdzie Gianluca De Lorenzi z Mercedesa od GDL wyprzedził Matteo Berettę, jeszcze bardziej pogrążając zespół Autosport. Zwycięstwo w wyścigu, do mety dowiózł Álvaro Barba.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze