Robert Merhi, który w tym roku będzie w zespole Manor startować w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, stwierdził, że chciałby jeszcze powrócić do królowej sportów motorowych.
Po tym, jak John Booth oraz Graeme Lowdon opuścili pod koniec ubiegłego roku zespół Manor, który jest obecny również w Formule 1, były kierowca tej ekipy, Will Stevens dołączył do teamu pod taką samą nazwą, która wystawia prototyp LMP2 w WEC. W środę z kolei ogłoszono, że do Brytyjczyka dołączy jego były kolega zespołowy, Roberto Merhi.
„Tak naprawdę to ogłoszenie mnie zaskoczyło”
– powiedział Hiszpan w rozmowie z gazetą El Confidencial. „Nie spodziewałem się, że nastąpi to w tym tygodniu. Podniosłem słuchawkę po tym, jak się obudziłem i uświadomiono mnie o tym niespodziewanym fakcie”
.
Merhi jest rozczarowany z powodu opuszczenia Formuły 1, jednak dodał: „Bez zaplecza sponsorskiego ciężko było zostać, nawet w przypadku objęcia roli trzeciego kierowcy. Manor to zespół, który jest mi dobrze znany z Formuły 3 i Formuły 1 i cieszę się, że otrzymałem ofertę na wstępy w tej serii. Zobaczmy więc, co się może wydarzyć w przyszłości”
.
„Pozostanie w formie jest celem, a dobrym ruchem będzie przejście do kategorii LMP1 w przyszłości, albo, kto wie, powrót do Formuły 1”
– dodał.
Źródło: onestopstrategy.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
