Sargeant i Albon o FW46: Zmieniamy podejście w tworzeniu naszych konstrukcji

Kierowcy Williamsa postanowili podzielić się swoimi wnioskami na temat wrażeń z jazdy symulatorem bolidu przygotowanym z myślą o sezonie 2024, który pod wieloma względami ma być próbą rewolucyjnej zmiany w sposobie budowania kolejnych maszyn.

Podczas spotkania z mediami po zakończonym pokazie ujawniającym FW46 padło wiele interesujących informacji, chociażby to, iż Alex Albon zostaje z brytyjskim zespołem do końca 2025 roku, jednak to nie jedyna istotna kwestia, jaka była wtedy poruszana. 

Dużym zainteresowaniem cieszyły się także odczucia kierowców związane z najnowszą konstrukcją Williamsa, za pracę nad którą zespół dowodzony przez Jamesa Volwesa zabrał się już w połowie 2023 roku. Mogło to sprawić pewne problemy Loganowi Sargeantowi, który nie dość, że musiał mierzyć się ze swoim debiutanckim sezonem, to jeszcze równolegle uczestniczył w pracach nad FW46, dzieląc się swoimi odczuciami z inżynierami.

Po usłyszeniu pytania, czy jego codzienne obowiązki oraz niepewność co do przedłużenia kontraktu wpłynęły jakkolwiek na prace rozwojowe, Amerykanin odparł: „Nie, wciąż (konsekwentnie, bez problemów) zajmowałem się FW46. Myślę, że ostatecznie bardzo zmieniliśmy podejście związane z samochodem. Będzie zupełnie inaczej niż w zeszłym roku. Nie powiedziałbym, że miałem na to wpływ ja czy Alex. To był po prostu kierunek, w którym zespół chciał podążać”.

„Oczywiście w symulatorze wszystko jest w porządku. Zobaczymy, jak przełoży się to na rzeczywistość, ale w tej chwili jest dobrze. Czujemy, że lepiej się prowadzi, jest bardziej przewidywalny i tożsamy z tym, czego można oczekiwać od zmiany balansu z niskiej do wysokiej prędkości”.

„Dopiero tworzymy grunt pod to, w jakim kierunku chcemy podążać i do czego ten samochód będzie zdolny” – dodał. „Ze względu na różnice konstrukcyjne w tym roku, będziemy musieli oduczyć się niektórych rzeczy, które weszły nam w nawyk przy prowadzeniu zeszłorocznego bolidu, ponieważ zmiana jest tak bardzo diametralna”.

Tajski kierowca potwierdza odczucia swojego zespołowego kolegi, równocześnie w dość konkretny sposób wyliczając obszary, w których FW46 ma być lepszy od swoich poprzedników.

„Musimy zastosować inny styl jazdy. Nie chcę mówić oczywiście za dużo zbyt wcześnie, ale FW45 miał pewne spójne ograniczenia, zwłaszcza kiedy jeździliśmy po torach takich jak w Monako czy Barcelonie. Niska prędkość zawsze była dla nas sporym wyzwaniem, tak samo, jak długie i szybkie zakręty” – przyznał Albon.

„To zawsze był nieodłączny problem z samochodami Williamsa w ciągu ostatnich czterech lub pięciu lat” – kontynuował. „W tym roku poświęciliśmy trochę czasu związanego z udoskonaleniem FW45 na rzecz rozwoju tegorocznej konstrukcji, aby mieć pewność, że spróbujemy skonstruować go nieco agresywniej i naprawdę zacząć zmieniać DNA tego samochodu”.

 „Zdecydowanie w symulatorze widać, że te obszary są sprawdzone, ale jednocześnie wiąże się to z zupełnie innym sposobem prowadzenia. Myślę, że dopóki nie wjedziesz na tor, możesz tylko próbować poznawać jego każdy detal”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze