Hamilton: Jestem tylko człowiekiem

Lewis Hamilton po ostatnim w sezonie wyścigu Grand Prix podsumował swój rok startów. Siedmiokrotny mistrz świata F1 przyznał, że miał w jego trakcie pewne obawy do tego, czy wciąż może reprezentować najwyższy poziom.

Sezon 2023 nie zapadnie Brytyjczykowi najmocniej w pamięci. Drugi rok z rzędu Hamilton kończy rywalizację bez zwycięstwa w cyklu Grand Prix, a na pocieszenie do swojej gabloty może włożyć sześć trofeów za miejsca na podium. W klasyfikacji generalnej kierowców trzecie miejsce z pewnością nie jest dla kierowcy szczególnym wyróżnieniem, chociaż z perspektywy dominacji Red Bulla w obecnym roku jest to najlepsza możliwa pozycja do osiągnięcia: „Ostatecznie, kiedy masz tak trudne sezony, jak ten, zawsze nadejdą chwile, w których zadasz sobie pytanie: «Czy to ja, czy to samochód?». Czy ciągle to masz? Czy to już minęło?” – powiedział Hamilton. „Ponieważ wiesz, że ci tego brakuje, wiesz… kiedy dzieje się magia, kiedy wszystko się układa, samochód, ty i ta iskra, jest to niezwykłe. I tego właśnie szukasz”.

„Jestem tylko człowiekiem. Jeśli ktoś na świecie mówi Ci, że nie ma takich rzeczy, zaprzecza. Wszyscy jesteśmy ludźmi”.

Ostatecznie kierowca Mercedesa przyznał, że z punktu widzenia samej jazdy jego forma była naprawdę dobra. Choć kilkukrotnie najbardziej utytułowany zawodnik w stawce F1 narzekał na tegoroczną konstrukcję W14, to sezon zakończył o 5. pozycji wyżej, niż George Russell i z wyraźną 59. punktową przewagą nad zespołowym partnerem: „Większość moich występów w wyścigach była naprawdę dobra. Jestem więc zadowolony z powrotu do poziomu, na którym powinienem być. Kwalifikacje to wciąż obszar, który wymaga poprawy. Jako zespół mamy trudności z uzyskaniem odpowiednich osiągów na tych oponach [kwalifikacyjnych]”.

„Możesz to zauważyć, że kiedy w weekend George był masowo odcięty [od tempa] to u mnie wszystko było w porządku, a potem wszystko się zmieniło. Wszystko to zależy od drobnych szczegółów w samochodzie”.

Źródło: formula1.com