Verstappen: Mercedesy chciały mnie wcisnąć w ścianę

Max Verstappen nie był zbytnio zadowolony z piątkowych jazd przed Grand Prix Abu Zabi. Holender narzekał na nadsterowność swojego samochodu, a także incydent, który miał miejsce pod koniec drugiego treningu.

Kierowca Red Bulla pierwszą sesję na Yas Marina spędził w garażu ze względu na udostępnienie swojego samochodu kierowcy symulatora – Jake’owi Dennisowi. Po południu Verstappen ukończył drugi trening z trzecim czasem, ale nie był zadowolony z tempa w swoim bolidzie: „Po naszej stronie balans był bardzo zachwiany” – powiedział Holender. „Dużo podsterowności, dużo podskakiwania, więc zdecydowanie jest kilka rzeczy do przemyślenia na jutro. Nie spodziewałem się, że będzie to tak odległe miejsce, a to jest dla nas pewien znak zapytania. To znaczy, nadal jesteśmy na P3 i nie jest tak źle, ale jeśli chodzi o balans, myślę, że może być znacznie lepiej. Postaramy się sprawdzić, co tam się wydarzyło”.

Pod koniec popołudniowych jazd, kiedy kierowcy ustawiali się do wyjazdu na tor po wznowieniu sesji spowodowanej kraksą Nico Hülkenberga, doszło do niecodziennego incydentu. Verstappen, który spieszył się, aby nakręcić jak najwięcej okrążeń, próbował wyprzedzić tuż po wyjeździe z alei serwisowej duet kierowców Mercedesa. Trzykrotny mistrz świata napotkał się jednak z niechęcią po stronie zawodników z Brackley do przepuszczenia swojego rywala: „Muszą się ruszać [śmielej]. Wszyscy jadą powoli, a ja chciałem wyjechać [szybciej], ponieważ mieliśmy ograniczony czas, a oni po prostu jechali środkiem. Potem gdy próbowałem przejechać obok, próbowali wcisnąć mnie w ścianę. Więc tak…to trochę głupie”.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze