Pérez nie spodziewał się ataku Leclerca

Sergio Pérez może czuć się zadowolony z osiągniętego wyniku w Grand Prix Las Vegas. Kierowca Red Bulla przekroczył linię mety jako trzeci, choć jeszcze na ostatnim okrążeniu zajmował drugą pozycję.

Meksykanin po kolejnych nieudanych kwalifikacjach wystartował do wyścigu z 11. miejsca. Checo już po pierwszym okrążeniu spadł na koniec stawki ze względu na wczesną wizytę w boksie i potrzebę wymiany przedniego statecznika.

To jednak nie zniechęciło zawodnika Red Bulla i na dystansie niedzielnego wyścigu skutecznie odzyskiwał kolejne pozycje: „Było naprawdę ciężko ze względu na początkowe uszkodzenia przedniego skrzydła” – powiedział po wyścigu Pérez. „Wszystko szło dobrze, mieliśmy naprawdę dobre tempo podczas pierwszego przejazdu, ale nie mogłem odjechać od Charlesa, ponieważ moja prędkość na prostych była nieco niższa”.

Meksykanin zwrócił również uwagę na fakt, że warunki atmosferyczne utrudniały utrzymanie się na torze, co jest niezwykle istotne na ulicznym obiekcie: „Ze względu na porywisty wiatr było dość ciężko, ale na szczęście udało nam się utrzymać na torze. Nie spodziewałem się Charlesa na samym końcu. Las Vegas dostarczyło sporo emocji”.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Red Bull Racing

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze