Charles Leclerc po piątkowych treningach przed Grand Prix Włoch nie tryskał entuzjazmem, choć był zadowolony z osiągów Ferrari. Monakijczyk przyznał, że na dłuższych przejazdach czuł się bardziej komfortowo względem pojedynczych okrążeń.
Kierowca z numerem 16. dwukrotnie zajmował w piątkowych treningach P6. W trakcie pierwszej sesji Leclerc pozostawał w swoim garażu przez dłuższy czas, co było podyktowane potrzebą zmian w ustawieniach tylnej sekcji samochodu i dostrojeniu balansu. Po południu model SF-23 w rękach Monakijczyka sprawował się już lepiej, jednak nie zdołał przejechać w pełni czystego okrążenia na miękkich oponach: „Ogólnie to był dość pracujący dzień. Nasze osiągi były całkiem dobre, jednak miałem problemy z balansem samochodu”
– zaznaczył. „Nadal musimy nad tym popracować ze względu na jutro, zwłaszcza na szybkim okrążeniu. Jeśli chodzi o długie przejazdy, czułem się komfortowo”
.
„Przy dużej ilości paliwa pojechaliśmy dobrze, a jeśli chodzi o pojedyncze okrążenia, to myślę, że wiemy, co robić, nie martwię się. Poszedłem trochę w innym kierunku, dlatego musimy trochę się zresetować i skupić głównie na kółkach z niskim obciążeniem paliwa”
.
Kierowca Ferrari widząc potencjał w osiągach dwóch czerwonych samochodów, uważa, że w niedzielnym Grand Prix Włoch będzie w stanie razem z Carlosem Sainzem dać kibicom na torze sporo satysfakcji: „Bycie tutaj przed tifosi jest zawsze wyjątkowe. Nawet w trudnych latach zawsze są tutaj, aby nas w pełni wspierać i wywoływać uśmiech. Miejmy nadzieję, że w niedzielę będzie ich kolej na uśmiech, a ja i Carlos uzyskamy świetny wynik. Czy mogą mieć nadzieję? Cóż, dziś poszło całkiem nieźle. Mamy więc nadzieję uzyskać świetne wyniki w niedzielę”
.
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!