Szef zespołu Haas Günther Steiner stwierdził, że fabryczna ekipa Renault złamała porozumienie pomiędzy zespołami Formuły 1 w sprawie dochodzenia legalności samochodów.
Renault złożyło protest po ostatnim wyścigu na torze Monza, który doprowadził do wykluczenia z wyników Romaina Grosjeana. Steiner zwrócił uwagę na fakt, że podobna sytuacja nie miała miejsca od lat, a zespoły zgodziły się rozwiązywać spory regulaminowe przed startem wyścigów.
„Po raz ostatni miało to miejsce przed moim pojawieniem się w F1”
– powiedział. „Mogli przyjść zawczasu i ostrzec, że jeśli nie wprowadzimy zmian, to złożą protest. Renault zrobiło to, co uważało za słuszne, ale myślę, że wielu członków ich zespołu nie zgadzało się z taką metodą i mieli do tego prawo. Ja postąpiłbym tak, jak robili to przede mną. Renault musi jednak zadbać o to, by nie stracili czwartej pozycji i uznali, że jeśli nic nie zrobią, to zakończą sezon na piątym miejscu”
.
Zespół Haas złożył odwołanie od decyzji sędziów – przesłuchanie w tej sprawie będzie mieć miejsce w listopadzie: „Sądzę, że sędziowie nie zrozumieli naszych wyjaśnień i przez to nas zdyskwalifikowali. Mam nadzieję, że trybunał apelacyjny wykaże większe zrozumienie i poświęci nam więcej czasu, abyśmy mogli wyjaśnić, co zaszło”
.
Oba auta ekipy będą startować w Singapurze z nową wersją podłogi. Steiner zapewnił jednak, że zmiany nie zostały wprowadzone w odpowiedzi na protest, a element został oddany do produkcji jeszcze przed przerwą wakacyjną.
Źródło: racefans.net, motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
