Kierowcy Red Bulla spodziewają się poleceń zespołowych

Daniel Ricciardo oraz Max Verstappen stwierdzili, że od teraz oczekują poleceń zespołowych ze strony Red Bull Racing w przypadku, jeśli na torze miałoby dojść do bezpośredniej walki pomiędzy nimi.

Po kolizji zawodników RBR podczas Grand Prix Azerbejdżanu, Ricciardo oraz Verstappen musieli udać się do fabryki zespołu w Milton Keynes, aby przeprosić członków ekipy za to zdarzenie. Jak stwierdził Ricciardo, podczas tego spotkania każdy przedstawił swój punkt widzenia oraz omówiono, co mogło zostać zrobione lepiej, aby nie doszło do tej kolizji.

„Wszyscy rozmawialiśmy na ten temat z różnych punktów widzenia, oceniając, co ja, Max, zespół, Christian [Horner, szef zespołu], decydenci w alei serwisowej oraz inżynierowie mogli zrobić lepiej, więc każdy był zaangażowany w ten proces. Jesteśmy kierowcami i to my doprowadziliśmy do kolizji. To była kumulacja wydarzeń i ważne jest to, aby zająć się wszystkimi obszarami. Mogliśmy lepiej zareagować, niezależnie, czy to chodziło o wypuszczenie samochodu, czy też coś innego. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach” – powiedział Ricciardo.

Verstappen dodał, że celem tego spotkania były przeprosiny ludzi pracujących w Red Bull Racing, którzy wkładają wiele wysiłku w rozwój tegorocznego samochodu.

„Jesteśmy kierowcami, więc myślę, że rozumiemy to, iż takie sytuacje mogą się zdarzyć. Oczywiście nikt nie chce, by zaszły, ale każdy chciał wysłuchać naszej opinii na temat całego tego wydarzenia. Zrobiliśmy to wcześniej – wyjaśniliśmy im przebieg weekendu, podziękowaliśmy im za pracę i godziny wysiłku włożone w przygotowanie tak dobrego samochodu, który nadal jest rozwijany. Na koniec były oczywiście przeprosiny, które są czymś normalnym po tego typu weekendzie”.

Zdaniem Ricciardo, Red Bull nadal będzie pozwalać im rywalizować między sobą, jednak zastrzegł sobie prawo do interwencji w przypadku, jeśli sytuacja zacznie wymykać się spod kontroli. Australijczyk zapytany, czy zespół będzie decydować się na użycie poleceń zespołowych, odparł: „Jeśli nastąpi punkt, w którym dojdzie do zderzenia się kołami, wówczas tak, zwłaszcza, gdy samochód jadący z tyłu jest szybszy”.

„Należałoby się spodziewać, że w pewnym momencie nastąpi podjęcie decyzji o zamianie pozycji. Nie ma na to gwarancji, ale o takiej sytuacji rozmawialiśmy. Powiedziałem, że chcę się ścigać i wolę, abyśmy nie jechali jeden za drugim przez 60 okrążeń. Nie będziemy mieć poleceń zespołowych, ale jeśli walka będzie zbyt ostra lub strata czasu będzie zbyt duża, wówczas myślę, że zespół może wkroczyć do akcji, zanim znowu zaczniemy zderzać się kołami”.

Verstappen wyraził się w podobnym tonie: „Nie chcemy, aby to się powtórzyło. Jeśli sytuacja będzie przypominać Baku, myślę, że w jednej chwili zespół powie nam, żebyśmy się uspokoili i jechali jeden za drugim na ostatnich okrążeniach”.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze