Projekt i rozmieszczenie nowego obiektu Formuły 1 w Miami, nie zachwyciło obecnego mistrza świata. Zaoferował on swoją osobę do pomocy w ustaleniu specyfiki i lokalizacji toru.
Propozycja stworzenia ulicznego toru w Miami jest w ostatnich dniach popularnym tematem w padoku Formuły 1. Lewis Hamilton nie jest zachwycony prognozą projektu. Ponadto, zwrócił uwagę na fakt, iż znani golfiści często projektują pola golfowe, natomiast w przypadku F1, rzadko kto pyta o zdanie kierowców.
„Nie rozumiem dlaczego w golfie masz wszystkich świetnych golfistów, którzy zajmują się projektowanie pól, a potem nie masz żadnego z najlepszych kierowców w historii F1, który zaprojektowałby tor wyścigowy. Nie jesteśmy projektantami, ale nie zapytano nas nigdy o jakikolwiek wkład w projekt”
– tłumaczył kierowca Mercedesa. „Miami jest fantastycznym miejscem i byłem bardzo podekscytowany na myśl, że ma się tutaj odbyć Grand Prix, a potem zobaczyłem jak to ma wyglądać. Masz tutaj [w obecnym projekcie] dwie z najdłuższych prostych. Uważam, że mogłoby być więcej zabawy, ale może jak zaczniemy się tam ścigać, będzie ciekawiej”
.
Hamilton wyraża obawę, że kolejny tor uliczny skończy jak ten w Walencji, który od 2012 roku nie jest dodawany do kalendarza Formuły 1.
Today got a first look at a potential map for @F1 in @downtownMIA. Most of course is in the port with a loop around AAArena. Would you like to see #miami become a stop on the Formula One circuit? pic.twitter.com/sOY08hJ5yM
— Ken Russell Miami (@kenrussellmiami) 3 maja 2018
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.