Lance Stroll odpowiedział na ostatnie słowa Felipe Massy, który skrytykował zespół Williamsa za wybór dwóch płacących kierowców oraz tłumaczył tym ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1.
„Po pierwsze Felipe tu nie ma. Odszedł, zrezygnował ze ścigania”
– stwierdził Kanadyjczyk. „Ukończyłem poprzedni sezon o jedną pozycję za nim. Nie porównuję się do niego, a patrzę na własne możliwości – w Chinach wszedłem do Q3 i zdobyłem punkty w wielu wyścigach, gdy pozwalał na to samochód. To nie jest tak, że nie potrafię”
.
„W tej chwili problem polega na tym, że po bezbłędnym wyścigu, w którym damy z siebie wszystko, znajdziemy się w okolicach 13-14. miejsca, gdzie w zeszłym roku zwykle bylibyśmy w punktach”
.
Ubiegłoroczny debiutant dodał również, że jego były zespołowy kolega nie kontaktował się z nim ani razu od swojego ostatniego wyścigu – choć początkowo para darzyła się szacunkiem, wraz z upływem sezonu relacje wewnątrz ekipy ulegały ochłodzeniu.
Najbliższy wyścig F1 odbędzie się na ulicach Baku, gdzie Stroll stanął w ubiegłym roku na podium i wierzy, że znów może to być jeden z lepszych wyścigów w kalendarzu: „Nie ma powodu, dla którego niemielibyśmy zdobyć punktów. Sądzę, że gdybyśmy w to nie wierzyli, w ogóle by nas tam nie było. Poświęciliśmy ostatnie tygodnie na próbie zrozumienia naszych problemów i w ten weekend obierzemy nieco inny kierunek w ustawieniach, co miejmy nadzieję nieco pomoże”
.
„To bardzo szybki tor z wieloma długimi prostymi – te były naszą mocną stroną w ubiegłym sezonie, teraz niestety są raczej słabością. Zamierzamy rozwiązać przynajmniej część problemów, a to powinno nam pozwolić być bardziej konkurencyjnym”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.