Verstappen: Wina leży po mojej stronie

Max Verstappen przyznał, że to on jest winny kolizji z Sebastianem Vettelem, do którego doszło podczas wyścigu o Grand Prix Chin.

Holender otrzymał karę doliczenia 10. sekund do jego końcowego wyniku, jak również dwa punkty karne do jego superlicencji za kolizję z Vettelem, do którego doszło w zakręcie 14 na 13 okrążeń przed końcem rywalizacji w Szanghaju. W wyniku tego incydentu Niemiec obrócił się, doznając również uszkodzeń w jego Ferrari i kończąc wyścig na ósmym miejscu. Verstappen był w stanie kontynuować jazdę i choć przekroczył linię mety na czwartej pozycji, w wyniku nałożonej kary Holender spadł na piątą lokatę.

„Widziałem, jakie problemy mają z oponami. Próbowałem późno zahamować do zakrętu, zblokowałem tył i uderzyłem w niego, więc oczywiście to była moja wina. To nie było nic pożądanego, ale łatwo jest mówić po wszystkim, że powinienem był poczekać. Prawdopodobnie to byłby najlepszy pomysł, ale niestety stało się to, co się stało” – powiedział Verstappen.

To nie pierwszy tego rodzaju incydent kierowcy Red Bull Racing. W ubiegłym tygodniu podczas wyścigu o Grand Prix Bahrajnu Verstappen zderzył się z Hamiltonem, kończąc przedwcześnie swój wyścig w wyniku uszkodzeń w samochodzie. Zapytany, czy powinien uspokoić swój styl jazdy, Holender odparł, że nie ma takiej potrzeby.

„Łatwo jest mówić w ten sposób. W tej chwili na razie sprawy nie idą po mojej myśli, ale czy to naprawdę oznacza, że muszę się uspokoić? Nie sądzę. To bardzo niefortunne, że takie rzeczy mają miejsce. Po prostu muszę wszystko przeanalizować i powrócić silniejszym na następny wyścig”.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze