Pomimo zakończenia nieudanej współpracy z Hondą, przedsezonowe testy w wykonaniu McLarena nie należały do najbardziej udanych. Zespół doświadczył licznych problemów technicznych, z czego tłumaczył się dyrektor sportowy Eric Boullier.
„Mamy ambitny projekt”
– powiedział. „Nasz samochód widocznie różni się od pozostałych napędzanych przez silniki Renault. Jeśli chcemy być konkurencyjni, musimy być ambitni, a to wiąże się z podejmowaniem ryzyka. Nie uważam, że przesadziliśmy – musimy po prostu dać sobie odpowiednio dużo czasu na rozwiązanie wszystkich problemów. Te jak dotąd były jedynie drobne i świadczą o tym, że nie przygotowaliśmy się należycie [do testów]. Mieliśmy drobne przestoje i opóźnienia, a to jest tego efekt. Wkrótce wszystko powinno wrócić do normy”
.
„Wierzę, że będziemy konkurencyjni w Australii. Oczywiście ze względu na ograniczony przebieg nie mamy żadnej gwarancji tego, jakie jest nasze prawdziwe tempo – nie osiągnęliśmy jeszcze bowiem granic możliwości samochodu”
.
„Jestem w 100% przekonany, że niezawodność nie będzie na zadowalającym dla nas poziomie, bo nie przejechaliśmy tylu kilometrów, ilu byśmy chcieli. Ryzykujemy pojawienie się kolejnych problemów, ale te jak dotąd były jedynie drobne i nie powtarzały się”
.
„Staramy się przywrócić McLarena do dawnej świetności. Nie dokonamy tego w przeciągu jednego dnia i napotkamy w tym czasie na kilka przeciwności. Nie zapomnieliśmy jednak jak projektować szybkie samochody, o czym wkrótce przekonacie się na torze”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.