Steiner: Logistyka przemawia przeciwko testom w Bahrajnie

Zalegający śnieg i ujemne temperatury, które uniemożliwiły rozpoczęcie trzeciego dnia przedsezonowych testów Formuły 1 Barcelonie, zrodziły pytania o to, dlaczego zespoły nie wybrały innego miejsca do swoich prób.

Do 2014 roku zimowe jazdy odbywały się w Bahrajnie, lecz od tamtej pory mają miejsce wyłącznie w Barcelonie. Część ekip rozważała powrót na bliskowschodni obiekt w 2016 roku, lecz pomysł odrzucono z uwagi na brak jedności.

Jak wyjaśnia szef zespołu Haas Günther Steiner, przeniesienie testów poza Europę stanowi ogromne wyzwanie logistyczne oraz znacząco zwiększa koszty: „To dwa czynniki związane z testowaniem w Bahrajnie. W naszym pierwszym sezonie rozważano wyjazd do Bahrajnu lub Abu Zabi. Jeśli jest się nowym i trzeba wszystko przetransportować samolotem, to nie do pomyślenia”.

„Ludzie nie mają pojęcia, ile części przyjeżdża tutaj każdego dnia – grafik jest brutalny. Z Anglii lub Włoch można nadać paczkę vanem i po ośmiu godzinach jest na miejscu. Nasi ludzie pokonują tę trasę codziennie”.

„Jeśli chce się coś nadać do Bahrajnu… trzeba wszystko zaplanować. Niby byłoby tak samo dla wszystkich, ale duże ekipy robiłyby codziennie kursy odrzutowcami”.

Jedną z propozycji złagodzenia obecnych problemów pogodowych było odwołanie środowych zajęć na torze i przeniesienie ich na piątek. Pomysł nie zyskał jednak aprobaty wszystkich zespołów: „Kilka osób wyszło z inicjatywą, ale za każdym razem ktoś się nie zgodzi. Wyobrażacie sobie, aby dwóch z nas się porozumiało, a co dopiero dziesięciu?”.

„Nie możemy sobie czegoś tak po prostu postanowić, bo konieczna byłaby zmiana jednego z zapisów regulaminu, a to wymaga jednomyślnej zgody wszystkich. Myślę, że FIA by przystała na nasz wniosek, ale skoro nie możemy się porozumieć sami ze sobą, nie ma sensu ich angażować”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze