Lewis Hamilton nie zwalnia tempa

>Lewis Hamilton z ekipy Mercedesa okazał się najszybszy na włoskim torze Monza. Brytyjczyk uzyskał czas 1:26.187 i wyprzedził drugiego Jensona Buttona z McLarena oraz trzeciego Nico Rosberga.

Legendarny tor Monza jest ostatnią rundą w Europie. Po tym wyścigu kolorowy cyrk F1 pożegna się ze starym kontynentem i przeniesie się do Singapuru. Początkowe minuty treningu przebiegały jak to zwykle bywa pod znakiem okrążeń instalacyjnych oraz krótkich przejazdów, które miały na celu sprawdzenie nowych części oraz ustawień, przygotowanych na trzynastą rundę Formuły 1.

Pierwszymi kierowcami, którzy osiągnęli swoje czasy byli Max Chilton z Marussi oraz debiutujący za sterami samochodu F1, Robert Merhi. Hiszpański kierowca zastąpił podczas pierwszej sesji treningowej Kamui Kobayashiego. Wszystkie zmiany obsady kierowców związane są z kłopotami finansowymi ekipy Caterham. Kilka dni temu pojawiła się nawet informacja ile kosztuje „wynajęcie” fotela wyścigowego. Jest to zaledwie, a może aż 300 tysięcy euro. Podobna kwota obowiązuje ponoć w zespole Marussia. Obok Hiszpana na torze pojawili się również Daniel Juncadella – za sterami Force India, oraz Charles Pic, testowy kierowca ekipy Lotusa który zastąpił Romaina Grosjeana.

Najwięcej problemów podczas pierwszej sesji sprawiał pierwszy zakręt obiektu. Na Rettifilo błędy popełniali nie tylko młodzi kierowcy, ale także Felipe Massa, Fernando Alonso oraz Kimi Räikkönen. Część z nich korzystała z „wyjścia awaryjnego” znajdującego się po lewej stronie zakrętu, chroniąc w ten sposób samochód przed uszkodzeniami i przed „skokami” na krawężnikach.

Pechowo sesję zakończył Daniel Ricciardo. Australijczyk musiał wycofać się na kilkadziesiąt minut przed końcem z powodu awarii samochodu. Prawdopodobnie przyczyną była awaria elektroniki. Podczas treningu doszło również do dość niespotykanej sytuacji. W samochodzie Kevina Magnussena obluzował się zagłówek, chroniący głowę kierowcy, przez co Duńczyk zmuszony był zjechać do boksu.

Wiele kontrowersji na pewno wzbudza i będzie wzbudzać przerobiony zakręt Parabolica. Podczas trwania treningu, wielu kierowców wyjeżdżało poza białe linie toru. Prawdopodobnie całej sprawie będą przyglądać się sędziowie. Jeżeli chodzi o prędkości maksymalne, najwyższą uzyskał Sergio Pérez – 348,2 km/h, który po kilku minutach popełnił błąd przed zakrętem Ascari i z dość znaczną prędkością wypadł poza tor.

Do udanych sesji na pewno nie zaliczy Marcus Ericsson, który po raz kolejny został pokonany przez partnera z ekipy.