Mercedes czy Ferrari? – Zapowiedź GP Japonii

Ledwo zakończyły się zmagania w nocnym wyścigu w Singapurze, a kierowcy i zespoły już muszą szykować się na następny wyścigu sezonu, tym razem o Grand Prix Japonii. Po porażce Mercedesa z Marina Bay i zwycięstwie Ferrari wszyscy zastanawiają się, czy to był jednorazowy przypadek, czy też wstęp do pasjonującej walki o końcowy sukces.

Tor Suzuka kibicom Formuły 1 kojarzył się głównie z charakterystycznym układem, na czele którego stoi słynna już sekwencja zakrętów 3-7, popularnie nazywanych „S-kami”, zakrętu 14, a więc „łyżeczka”, a także pokonywany przy maksymalnej prędkości zakręt 130R. W sezonie 2014 stało się jednak coś, co zmieniło poniekąd oblicze tego toru, coś na co nie był przygotowany chyba żaden miłośnik sportu motorowego. Zapomnieliśmy, że kierowcy, którzy za każdym razem siadają za kierownicą swej maszyny, nadal ryzykują wiele, by spełnić oczekiwania swoich fanów. To prawda, że w kwestii bezpieczeństwa na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zrobiono bardzo dużo, jednak nie dało się mimo tego zapobiec tragedii i śmierci Julesa po 9-miesięcznej walce o życie. Dopiero wtedy wielu zdało sobie sprawę z tego, jak niebezpieczny jest to sport i jak w jednej chwili można stracić wszystko. Dzisiaj jesteśmy w stanie jedynie zadawać pytania, które pozostaną już bez odpowiedzi.

W celu zapobiegania podobnym wypadkom w przyszłości, FIA od tego sezonu wprowadziła wirtualny samochód bezpieczeństwa. Jest on wykorzystywany w sytuacjach, gdy na torze wymagana jest interwencja porządkowych, ale okoliczności zdarzenia nie wymuszają jeszcze wyjazdu prawdziwego safety car. Kierowcy w tym czasie muszą dostosować swoją prędkość, by nie pokonać wyznaczonego odcinka toru w czasie mniejszym, niż ustalony przez FIA. Dodatkowo też powróciła kwestia zamknięcia kokpitów, jednak wprowadzenie takiego rozwiązania wymaga jeszcze zakrojonych na szeroką skalę testów i zgody wszystkich stron.

Kierowcy na pojedynczym okrążeniu toru Suzuka, który liczy 18 zakrętów, będą mieli do pokonania 5,807 metrów, zaś podczas wyścigu przejadą 53 kółka. Dla polskich kibiców czas rozgrywania poszczególnych sesji nie jest specjalnie przyjazny.  Piątkowe treningi rozpoczną się odpowiednio o 3:00 i 7:00. W sobotę kierowcy do ostatniego treningu ruszą o godzinie 5:00 naszego czasu. Kwalifikacje rozpoczną się o 8:00, a niedzielny wyścig wystartuje o 7:00.

Ze względu na trudny i wymagający układ, Pirelli po rundzie w Singapurze, gdzie wykorzystywano dwie najbardziej miękkie mieszanki, do Japonii zabierze ze sobą dwa najtwardsze typy ogumienia z dostępnej gamy. Obciążenia w niektórych zakrętach, szczególnie we wspomnianym już wcześniej zakręcie 130R, powoduje szybko wzrost temperatury bieżnika opony, co wymaga większej trwałości, aby utrzymać stałą przyczepność. Pogoda na Suzuce może być zmienna, więc zespoły będą musiały przygotować się również na ewentualność zastosowania ogumienia przeznaczonych na mokrą nawierzchnię.

Asfalt na tym torze został niedawno wymieniony, więc z tej racji może on być szorstki. Generalnie w ciągu weekendu wyścigowego przyczepność zmienia się diametralnie. W piątek jest ona praktycznie zerowa, co powoduje granulowanie się opon. Dodatkowo zużycie ogumienia i ich degradacja na Suzuce jest wysoka, co powoduje, że dbanie o opony i ułożenie odpowiedniej strategii na wyścig staje się jeszcze ważniejsze.

Pirelli spodziewa się różnicy między mieszankami na poziomie 0,6-0,8 sekundy na jednym okrążeniu. W poprzednim sezonie na tym torze zwycięstwo odniósł Lewis Hamilton. Ze względu na dosyć intensywne opady deszczu stawka wyruszyła do wyścigu za samochodem bezpieczeństwa. Warunki na późniejszym etapie wyścigu uległy tylko nieznacznej poprawie, jednak to wystarczyło, by z pełnych deszczówek przejść na przejściowe.

Paul Hembery, szef Pirelli Motorsport: „Z perspektywy ogumienia Suzuka jest jednym z najbardziej wymagających torów w kalendarzu Formuły 1 i pod tym względem dorównuje on takim obiektom, jak Silverstone, czy Spa. W ostatnich latach były dokonywane zmiany w nawierzchni, co zmniejszyło jej chropowatość, jednak nie umniejszyło to w najmniejszym stopniu wyzwaniu, jakie trzeba podjąć na Suzuce. Niczym niezwykłym jest też obecność skrajnej pogody: od bardzo deszczowej po ekstremalnie gorącą. Na przestrzeni lat byliśmy świadkami różnych warunków, więc jest to tym bardziej trudny tor”.

„Kierowcy uwielbiają jeździć tutaj, a w ciągu weekendu mamy zaszczyt spotkać jednych z najbardziej oddanych fanów. Są oni istotną częścią tego wydarzenia, co czyni ten czas jeszcze bardziej wyjątkowym. Oczywiście, jak w przypadku innych, Jules Bianchi będzie także w naszych myślach jeszcze bardziej, niż kiedykolwiek indziej podczas weekendu z Grand Prix Japonii”.

Źródło: Informacja prasowa Pirelli, inf. własna

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze