Oficjalne oświadczenie zespołu Manor po śmierci Julesa Bianchiego

Ekipa Manora przezywa bardzo trudne chwile. Najpierw śmierć Marii de Villota, teraz Julesa Bianchiego. Zespół wydał specjalne oświadczenie szefa ekipy, Johna Bootha.

„Słowa nie potrafią wyrazić naszego smutku, który zagościł dziś rano w naszej ekipie, ponieważ musimy się pogodzić ze śmiercią Julesa. Pozostawił niezatarte piętno na naszych sercach i zawsze będzie częścią tego, co osiągnęliśmy oraz tego, do czego będziemy dążyć w przyszłości”.

„Jules był błyszczącym talentem, przeznaczonym do wielkim rzeczy i spraw w naszym sporcie; tak bardzo zasłużył na to, by odnieść sukces. Był też wspaniałym człowiekiem, który robił wrażenie na wielu ludziach na całym świecie. Podobnie jak, tak i ci ludzie wiedzieli, że jest nie tylko zmotywowanym kierowcą, ale był też ciepłym, skromnym, bardzo sympatycznym człowiekiem, który ocieplił nasz garaż oraz nasze życia”.

„Jesteśmy bardzo wdzięczni, że byliśmy w stanie dać mu szansę pokazania światu, co jest wstanie zrobić w samochodzie Formuły 1. Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z niesamowitym kierowcą, od czasu kiedy po raz pierwszy wziął w udział w testach przedsezonowych w 2013 roku. To był zaszczyt móc go mieć w naszej ekipie jako kierowcę wyścigowego, naszego kolegę zespołowego, a także jako naszego przyjaciela”.

„Nasze myśli i modlitwy są teraz ze wspaniałą rodziną Bianchich, która pozostawała dla niego silna przez ostatnie dziewięć miesięcy i dla których Jules był najważniejszy”.

„W końcu chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy byli i wspierali Julesa po jego wypadku w październiku zeszłego roku. Wasza dobroć jest dla nas oraz dla rodziny Julesa źródłem pociechy. Będziemy polegać na waszym dalszym wsparciu w ciągu najbliższych dni i miesięcy, kiedy będziemy ścigać się dla Julesa”.

Źródło: Manor F1 Team

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze